Aryna Sabalenka rywalizację w Stuttgarcie zacznie od meczu 2. rundzie z Barborą Krejcikovą, więc od razu czeka ją trudny mecz. Białorusinka niedawno grała z Czeszką i pokonała ją, ale teraz panie powalczą na mączce, więc w zupełnie innych warunkach. Sabalenka, która rok temu doszła w Stuttgarcie do finału (2:6, 2:6 z Igą Świątek), przed tym spotkaniem spotkała się z przedstawicielami mediów. W czasie konferencji prasowej padły też pytania o wojnę na Ukrainie. Sabalenka po wybuchu konfliktu nie ukrywała, że wyczuwa atmosferę nienawiści, a napięcie w szatni rośnie. - Zdecydowanie czuję się bardzo dziwnie, czując nienawiść ze strony niektórych ludzi. Ale teraz po prostu zdaję sobie sprawę, że nic złego Ukrainie nie zrobiłam. Są ludzie, którzy mnie nie lubią tylko dlatego, że urodziłem się na Białorusi. Tak zdecydowali, a ja nie mogę tego kontrolować - powiedziała Aryna Sabalenka. - To nie jest najlepsze uczucie być nienawidzonym przez ludzi za nic, ale tak już jest - dodała gorzko Białorusinka.
Rosyjskie tenisistki w szatni prowokują Ukrainki?! Barbora Krejcikova wyjawiła obrzydliwą prawdę!
Aryna Sabalenka postrzegana jest jako pupilka Aleksandra Łukaszanki. Białoruski dyktator nawet ostatnio w jednej ze swoich kretyńskich tyrad komentował ostatnie wyniki tenisistki z Mińska. - Nie wiem, co powiedzieć, bo każdy może komentować moją grę i mówić, co chce. Powtarzam, nie mam nic wspólnego z polityką. Jestem tylko sportowcem, tak, sportowcem z Białorusi, ale staram się po prostu dać z siebie wszystko w moim sporcie - komentuje Sabalenka. - Po prostu staram się skupić na sobie. Jeśli Ukraińcy po jego przemówieniu znienawidzą mnie jeszcze bardziej, to co ja mogę zrobić? Jeśli poczują się lepiej, nienawidząc mnie, chętnie im w tym pomogę. Mogą to zrobić. Gdybym mogła zatrzymać wojnę, zrobiłabym to, ale niestety nie jest to w moich rękach i nie jest pod moją kontrolą. Po prostu staram się być mniej w Internecie. Będę mogła wtedy skupić się na sobie i swojej grze i nie będę zbytnio przygnębiona tą sytuacją - dodała Aryna Sabalenka.