Tym samym Asłan Karacjew został pierwszym w liczonej od 1968 roku tzw. Open Erze singlistą, który w wielkoszlemowym debiucie awansował do półfinału. Zajmujący 114. miejsce w rankingu ATP Karacjew pokonał we wtorek rozstawionego z „18” Bułgara Grigora Dimitrowa 2:6, 6:4, 6:1, 6:2. W pierwszym secie po stronie będącego największą rewelacją imprezy kwalifikanta mnożyły się błędy. Potem jednak zaskoczył rywala, znacząco poprawiając swoją grę i wracając do poziomu, który prezentował we wcześniejszych rundach. W dalszej części ćwierćfinałowego pojedynku zadanie ułatwił mu fakt, że Dimitrowowi we znaki zaczęły się dawać problemy z plecami. 29-letni Bułgar od początku trzeciego seta miał problemy z poruszaniem się. Widać też było, że nie jest w stanie normalnie serwować. Po przegraniu tej partii poprosił o przerwę medyczną, ale na niewiele się to zdało. W kolejnej odsłonie również szybko został wypunktowany przez młodszego o dwa lata przeciwnika.
Iga Świątek i Łukasz Kubot ODPADLI z turnieju miksta Australian Open!
"To niewiarygodne uczucie. Pierwszy występ w głównej drabince Wielkiego Szlema i pierwszy półfinał. To niesamowite. Na początku meczu ciężko mi było opanować nerwy. To było naprawdę trudne. Starałem się znaleźć sposób na to jak grać z Grigorem, a potem on zaczął mieć kłopoty z plecami" - relacjonował Karacjew.
Był siódmym w Open Erze singlistą, który w wielkoszlemowym debiucie awansował do ćwierćfinału. Do kolejnego etapu z tego grona przed nim nie dotarł nikt. We wtorek został też piątym od 1968 roku kwalifikantem, który znalazł się w najlepszej "czwórce" zmagań tej rangi, a w przypadku Australian Open drugim. Jest również najniżej notowanym półfinalistą w Wielkim Szlemie od dwóch dekad. Gracz z Władykaukazu odpadł w dziewięciu poprzednich kwalifikacyjnych podejściach do imprez wielkoszlemowej, w tym w 2015 i 2016 roku w Melbourne.
Jego kolejnym rywalem będzie broniący tytułu lider rankingu ATP Serb Novak Djokovic lub rozstawiony z nr 6 Niemiec Alexander Zverev.