Iga Świątek już dzisiaj w nocy powalczy w 2. rundzie Australian Open, a jej rywalką będzie Słowaczka Rebecca Sramkova. Tymczasem Canal+ ONLINE wyemitował kolejny odcinek serialu "Cztery pory Igi", który odsłania kulisy rywalizacji naszej tenisowej gwiazdy w trakcie minionego sezonu. Tym razem poruszony został również temat ostrych ataków na Darię Abramowicz. Psycholog Igi Świątek krytykowana była w licznych mediach oraz przez kibiców po rozstaniu mistrzyni Roland Garros z Tomaszem Wiktorowskim. Zarzucano jej, że zdominowała zespół tenisistki i to przez nią wiceliderka rankingu WTA rozstała się ze szkoleniowcem.
- Prawda jest taka, że ktokolwiek, kto pracuje w moim zespole, jest wybierany bardzo pieczołowicie. To nie jest tak, że ja podejmuję pochopne decyzje. Daria musiała też udowodnić swoim profesjonalizmem i swoją wiedzą, że zasługuje na miejsce w tym zespole. Jak o kimkolwiek innym byłyby takie rozmowy i takie nagłówki, to myślę, że ich mocno by też to uderzyło i chciałabym ochronić w pewnym sensie mój zespół przed tym - stwierdziła Iga Świątek w najnowszym odcinku serialu "Cztery pory Igi" na Canal+ ONLINE. - Ja zawsze chciałam być niezależna i samodzielna, bo to mi daje siłę w życiu, więc w ogóle takie insynuacje, że to nie ja podejmuję decyzje, które się dzieją w moim teamie, po prostu mnie trochę obrażają i myślę, że nie zasłużyłam sobie na to - dodała Iga Świątek
Iga Świątek komentuje ataki na Darię Abramowicz
Iga Świątek komentując ostrą krytykę, jak spadła na Darię Abramowicz, nie kryła rozczarowania, że atakowana była członkini jej zespołu, która ze względu na wiążącą ją tajemnicę zawodową nawet nie mogła się bronić.
- Szczerze mówiąc, myślę, że spotyka mnie to dlatego, bo mam 23 lata i jestem kobietą. Gdyby ludzie jednak inaczej to potraktowali, to myślę, że wszystkim nam byłoby łatwiej i ja bym też mogła w spokoju rozwijać się jako sportowiec, bo przyznam, że wiadomo, moim celem jest nie zwracać na to uwagi i po prostu iść swoją drogą, ale wszyscy żyjemy w społeczeństwie i oszukiwałabym, gdybym powiedziała, że opinia ludzi nie jest ważna, ale naprawdę funkcjonujemy w taki sposób i mam takie wyniki, że nie zasłużyłam sobie niczym, żeby o mnie albo o moim zespole były negatywne komentarze - stwierdziła Iga Świątek.
Głos zabrała również sama Daria Abramowicz. Psycholożka Igi Świątek atakowana była, że w czasie pracy z tenisistką narusza obowiązujące standardy dotyczące relacji z pacjentką. - Spędzamy ze sobą jako zespół setki dni w roku. Prawdopodobnie, nigdy tego nie liczyłam, między 250-300 dniami w roku. To pewnie taka liczba. I w związku z tym z oczywistych powodów ta dynamika jest nieco inna niż standardowa - wyjaśniała Daria Abramowicz w serialu "Cztery pory Igi". - Nikt tego na takim poziomie po prostu nie robił i te standardy są nieco inne. Czy one są niewłaściwe? Tak jak powiedziałam, nie uważam, że powinnam się z tego tłumaczyć. To Iga decyduje o tym, czego potrzebuje, jaką pracę musi nad sobą wykonać, jakiego wsparcia potrzebuje i oczekuje. Naszym zadaniem jest dostarczyć absolutnie najwyższy możliwy standard, ale też wsparcie emocjonalne, bo tenis to jest bardzo trudny, bardzo osamotniający sport - dodała.