Iga Świątek wciąż nie może się przełamać. Na turniejowe zwycięstwo polska wiceliderka rankingu WTA czeka od czerwca 2024 r., kiedy triumfowała w paryskim Roland Garros. W środę nasza gwiazda przegrała 2:6, 5:7 niespełna 20-letniej Alexandrze Eali. Iga Świątek w czasie konferencji prasowej przyznała, że utalentowana Filipinka zaskoczyła ją świetną grą.
ZOBACZ: Dlaczego Iga Świątek nie słuchała w czasie meczu trenera? Niepokojące zachowanie i wypowiedzi
To, że jest leworęczna, mnie nie zaskoczyło, ale na pewno poszła na całość. Posyłała długie i celne returny, więc nie było łatwo to odgrywać. Była dość rozluźniona i po prostu poszła na całość. Mam na myśli, że poczuła dobry rytm i to jej pomogło. Na pewno nie spodziewałam się, że zagra tak płasko, a poza tym była naprawdę agresywna i skupiona. Niektóre z tych uderzeń były zaskakujące, jakby znikąd. A ja na pewno popełniłem zbyt dużo błędów - powiedziała Iga Świątek.
W trakcie turnieju w Miami Open Iga Świątek była nękana na treningu przez hejtera, który chwalił się nagraniami w internecie. Incydent odbił się szerokim echem również w zagranicznych mediach. Dlatego jeden z dziennikarzy zapytał Polkę, czy to nieprzyjemne zdarzenie mogło mieć wpływ na jej gorszą dyspozycję.
SPRAWDŹ: Zespół Igi Świątek komentuje przykry incydent na treningu w Miami! Dodatkowe środki ostrożności!
Nie, nie powiedziałabym, że tak było - rozwiała wątpliwości Iga Świątek.
Przed Igą Świątek więcej czasu na spokojne treningi, a potem powrót na ukochaną mączkę. Z jednej strony, trudno o lepsze warunki do tego, żeby odbudować pewność siebie i naprawić to, co ostatnio w grze Polki się popsuło. Z drugiej strony - to również moment sezonu, który może jeszcze bardziej pogłębić ten mentalny kryzys, tym bardziej, że konkurencja jest coraz silniejsza, a rywalki podnoszą swój poziom. Pojawi się bowiem dodatkowa presja, a Iga - z jej perfekcjonizmem i ogromną ambicją - z pewnością będzie miała wobec siebie jeszcze większe oczekiwania, które tak bardzo stara się obniżać...
Cóż, na pewno nie chcę o tej porażce zbyt długo myśleć. Miło jest uczyć się na porażkach, ale są inne rzeczy przed nami i cieszę się, że będziemy grać na mączce. Nie wiem, jak to będzie wyglądać w tym roku, ale na pewno będę ciężko pracować, aby przygotować się na pierwsze turnieje - stwierdziła na koniec Iga Świątek.