Iga Świątek w ostatnim czasie rozpieszcza wszystkich swoich fanów. Polka po nieudanym występie podczas Australian Open, gdzie odpadła już w 1/8 finału po pojedynku z Jeleną Rybakiną, wystartowała w tunieju WTA Doha. 21-latka po trzech rozegranych meczach: Danielle Collins, Weroniką Kudiermietową oraz Jessicą Pegulą straciła jedynie 5 gemów, tym samym pokonując legendarną tenisistkę Chris Evert. Raszynianka wypowiedziała się na temat sukcesu, zwracając się do Amerykanki. - Cieszę się, że byłam tak skuteczna. I przepraszam, Chris. Miałam trochę łatwiejszą sytuację i zagrałam mniej meczów, ale nadal jestem dumna z tego, co osiągnęłam. To nie jest tak, że chciałam to osiągnąć, ale na pewno pokazuje, że wykorzystałam swoje szanse. Wszystkie szanse, które miałam podczas tego turnieju, aby wywrzeć presję na moich przeciwniczkach i je złamać - przekazała Polka, cytowana przez portal tennisuptodate.com.
Świątek się nie zatrzymuje! Kolejny rekord na koncie Polki, przeszła do historii
Liderka światowego rankingu podczas turnieju w Dubaju nie daje rywalkom najmniejszych szans. Świątek w pierwszym spotkaniu pokonała Leylah Fernandez, tracąc tylko dwa gemy (6:1;6:1), a następnie w starciu z Ludmiłą Samsonową pokazała się z jeszcze lepszej strony i Rosjanka mogła się cieszyć tylko jedną partią przy swoim serwisie. Dzięki temu, 21-latka znalazła się w wąskim gronie, zostając szóstą zawodniczką w XXI wieku, która w pięciu spotkaniach straciła mniej niż cztery gemy. W tej grupie są następujące tenisistki: Kim Clijsters, Nadia Petrowa, Amelie Mauresmo, Lindsay Davenport i Sabine Lisicki.
Raszynianka w półfinale zmierzy się z Coco Gauff, z którą ma bardzo dobry bilans bezpośrednich starć.