Iga Świątek zrewanżowała się Lindzie Noskovej za przykrą porażkę w Australian Open (6:3, 3:6, 4:6), pokonując ją w Indian Wells 6:4, 6:0. Polka przegrywała w pierwszym secie 2:4 i 15-40, ale od tego momentu nie przegrała już ani jednego gema. W czasie konferencji prasowej padło pytanie o Agnieszkę Radwańską. Iga Świątek dogania już starszą rodaczkę w liczbie wygranych turniejów w głównym cyklu. Radwańska uzbierała 20 triumfów, a Świątek już 18. Iga została zapytana, czy ma świadomość, że dogania krakowiankę.
Iga Świątek naprawdę powiedziała to o Agnieszce Radwańskiej! Piękne słowa w Indian Wells
- No cóż, wiedziałam, ile tytułów zdobyła, więc czasem pojawia mi się to z tyłu głowy, ale szczerze mówiąc, to nie ma większego znaczenia. Grała w zupełnie innych czasach, z innymi przeciwnikami i ma inny styl gry. Dlatego nie porównuję naszych karier, bo to po prostu nie ma sensu - podkreślała Iga Świątek. - Na pewno zawsze będę jej wdzięczna za to, że jako pierwsza faktycznie pokazała nam, że odniesienie sukcesu jest możliwe i wytyczyła drogę innym zawodniczkom, które miały wejść do WTA, bo nie mamy zbyt wiele systemu w Polsce. Dlatego patrzenie na kogoś, kto rzeczywiście był w stanie tego dokonać, dawało nadzieję, bo nie byliśmy wychowywani na gwiazdy tenisa czy coś. W zasadzie nie mieliśmy żadnej pomocy. Musieliśmy to wszystko wymyślić sami. Dlatego dla mnie posiadanie przykładu Agi uświadomiło mi, że może jest to możliwe, chociaż gdy byłam młodsza, nawet nie myślałem o byciu tutaj, bo to było trochę abstrakcyjne. Większości moich rówieśników i znajomych nie udało się i przestali grać. Więc nie byłam pewna, czy ze mną będzie inaczej - dodała Iga Świątek.