Co to był za mecz Igi Świątek! W ćwierćfinale turnieju w Madrycie broniąca tytułu Polka zmierzyła się z bardzo silną fizycznie Madison Keys i po pierwszym secie wydawało się że nie uniknie wstydliwej klęski. Bezradna Polka przegrała tę partię 0:6, ao raz ostatni przytrafiło jej się to 23 czerwca 2021 roku w meczu z Darią Kasatkiną w Eastbourne (na trawie). Teraz nic nie wychodziło w jej grze. Bardzo słabo serwowała i popełniała proste błędy, nie trafiając w kort w najprostszych sytuacjach.
Wszystko zmieniło się w drugim secie. Iga Świątek podniosła swój poziom. Wrócił dobry serwis, a Polka złapała rytm gry. Do swoich uderzeń dołożyła więcej rotacji, lepiej konstruowała punkty. A bardzo solidna w pierwszym secie Madison Keys zaczęła popełniać błędy.
Iga Świątek pokonała Madison Keys i jest w półfinale WTA w Madrycie
Rok temu Iga Świątek spotkała się z Madison Keys dwukrotnie na mączce - w Madrycie i w Rzymie. Oba te spotkania wygrała pewnie 6:1, 6:3. - To jest do bani! Tak, do bani! - wypaliła Madison Keys rok temu, pytana, jak się gra z Igą Świątek na kortach ziemnych. - Jest naprawdę dobra. Porusza się znakomicie. Do tego cały czas wywiera na tobie niesamowitą presję. Od pierwszej piłki byłam pod wrażeniem głębi i dokładności jej uderzeń. Sprawia, że czujesz się, jakbyś nigdy nie mogła wcisnąć pedału gazu. A potem nagle to ty cofasz się pod końcową linię, a to nie jest scenariusz, w którym chcesz się znaleźć. Wygląda to tak, że tak naprawdę ona nie podejmuje zbyt dużego ryzyka, za to prowokuje swoje rywalki, aby coraz bardziej ryzykowały - dodała Keys.
Teraz Iga Świątek jest jeszcze daleko od szczytu formy, ale w trzecim secie coraz częściej oglądaliśmy udane akcje Królowej Mączki przypominające jej popisy w poprzednich latach. Wreszcie po kolejnym błędzie Madison Keys Polka mogła cieszyć się ze zwycięstwa. W półfinale zagra z Coco Gauff albo z Mirrą Andriejewą.