Iga Świątek

i

Autor: AP PHOTO Iga Świątek

Presja Świątek

Iga Świątek wskazała na jeden szczegół! Liderka światowego rankingu nie owijała w bawełnę, szczere wyznanie

2023-01-22 8:25

Iga Świątek nie była w stanie pokonać Jeleny Rybakiny. Liderka światowego rankingu po trzech pewnie wygranych spotkaniach trafiła na zwyciężczynię Wimbledonu z minionego roku w walce o ćwierćfinał. 21-latka na samym początku spotkania została przełamana, przegrywając ostatecznie 6:4, w drugim secie wygrywała aż trzema gemami, jednak Kazaszka okazała się ostatecznie lepsza także w tej partii i Polka musiała pożegnać się z Australian Open. Po zakończonym spotkaniu Świątek wypowiedziała się na temat tej porażki.

Najpierw reset, później odzyskanie ducha walki i powrót do zwycięskiego nastawienia z ubiegłego roku - takie kroki zamierza podjąć Iga Świątek po niepowodzeniu w wielkoszlemowym Australian Open. Polska liderka rankingu tenisistek odpadła w Melbourne w 1/8 finału. Jak przyznała po meczu triumfatorka dwóch z trzech ubiegłorocznych imprez Wielkiego Szlema - Polka to mistrzyni French Open i US Open, a Rybakina była najlepsza w Wimbledonie - od dwóch tygodni narastała w niej negatywna presja, która sprawiała, że na mecze wychodziła nie, aby je wygrać, ale żeby nie przegrać.

- Dziś czułam, że nie mogę już więcej z siebie dać. Nie byłam w stanie walczyć jeszcze bardziej, zmusić się do jeszcze większego wysiłku. Myślę, że to kwestia nastawienia, podejścia do gry. Chyba zrobiłam w tym względzie krok w tył. Czułam presję, za bardzo chciałam. Muszę się trochę bardziej wyluzować. Tyle. Muszę się w najbliższych tygodniach skupić na tym, żeby znowu chcieć wygrywać, a nie tylko nie chcieć przegrać - powiedziała dziennikarzom Świątek.

W poprzednim sezonie Świątek miała serię 37 zwycięskich meczów, wygrywając "po drodze" m.in. French Open. Passa ta zakończyła się w 3. rundzie Wimbledonu, ale później Polka odbudowała się i triumfowała w US Open. Przyznała, że przed występem w Melbourne zbyt wiele energii poświęciła na zamartwianie się.

- Przed US Open byłam w stanie wyzbyć się presji, ponieważ grałam bardzo źle w Toronto i Cincinnati, a to pomogło mi się zresetować i turniej w Nowym Jorku rozpoczęłam na luzie, nie oczekując od siebie zbyt wiele. Tutaj było inaczej, więc w ogóle nie da się połączyć i porównać tego z US Open - wskazała.

Zapewniła jednak, że wyciągnie wnioski z tej porażki. - Zwykle po takich trudniejszych momentach, złych doświadczeniach potrafiłam odrobić lekcję i odpowiednio zareagować na to, co się wokół mnie i ze mną dzieje, a nie tylko analizować konkretny przegrany mecz. Mam nadzieję, że teraz też tak będzie i to, co się tu stało okaże się dla mnie motywujące. Wiem, co muszę zmienić, nad czym pracować i to będzie moim zadaniem przed kolejnymi turniejami - podsumowała Świątek, która nadal z dużą przewagą będzie prowadzić w światowym rankingu.

Tim Henman szczerze o Idze Świątek przed Australian Open
Najnowsze