Iga Świątek goni najlepiej zarabiające tenisistki
Iga Świątek w tym sezonie może pochwalić się już dwoma tytułami – wygrała turnieje w Dosze i Indian Wells. Dobrze poradziła sobie też w Dubaju i Stuttgarcie, gdzie docierała do półfinałów, choć z pewnością brak obrony tytułu w niemieckim turnieju było dość bolesne. Teraz polska zawodniczka dotarła już do półfinału bardziej prestiżowego turnieju w Madrycie i zgarnia kolejne tysiące na swoje konto, co pozwala jej zbliżyć się do najlepiej zarabiających zawodniczek w historii tenisa – jak pokazują statystyki na oficjalne statystyki, Świątek brakuje tylko niewiele ponad 400 tysięcy, by wskoczyć na 9. miejsce w historii najlepiej zarabiających zawodniczek, które obecnie zajmuje... Agnieszka Radwańska. W rozmowie z „The Times” agent Igi Świątek, Max Eisenbud, tłumaczy fenomen liderki rankingu WTA.
Taki jest sukces najlepiej zarabiającej sportsmenki świata
Iga Świątek zdaniem „Forbesa” jest obecnie najlepiej zarabiającą sportsmenką świata. Zdaniem jej agenta sukces Igi Świątek to kombinacja ciężkiej pracy, talentu, ale też czegoś, o czym kibice często mogą zapominać, a co jest również bardzo ważne – dobrze zaplanowanej i konsekwentnie realizowanej strategii rozwoju. Co ciekawe, Eisenbud podkreśla, że Iga Świątek nie jest zainteresowana współpracami, które wymagałyby od niej poświęcenia dużo czasu, a mimo to podpisała umowy z takimi firmami jak Rolex, Lancome, Porsche czy Visa. – Iga stawia jeden podstawowy warunek. Firmy i marki, które chcą od niej dużo czasu, nie będą tu pasować. Świątek nie zamierza zawierać dziesiątek umów, bo chce przede wszystkim wygrywać wielkie turnieje, chce być świetna na korcie. Takie są jej pragnienia. A mimo wszystko, kiedy zerkniecie w portfolio Igi, to znajdziecie tam kilka niezłych marek, prawda? – powiedział agent Polki w rozmowie z „The Times”.
Jego zdaniem Polka budzi takie zainteresowanie firm, ponieważ jest pierwszą tak stabilną zawodniczką w wygrywaniu od czasów Sereny Williams czy Marii Szarapowej. – Dużo wielkich firm chce grać z Igą w jednej drużynie, bo takiej tenisistki nie było od czasów gdy Serena Williams i Maria Szarapowa odeszły na emeryturę. Żadna dziewczyna nie była na tyle powtarzalna, by utrzymać się na szczycie dłużej. A Iga jest w tym wygrywaniu bezwzględnie konsekwentna – dodaje Eisenbud.