Iga Świątek jest już w 4. rundzie Roland Garros po zwycięstwie 6:4, 6:2 nad Czeszką Marie Bouzkovą i meczu, który był dużo mniej stresujący dla jej kibiców niż stoczona wcześniej dramatyczna bitwa z Naomi Osaką. Japonka to była liderka rankingu i czterokrotna mistrzyni Szlemów. Nasza gwiazda była zdecydowaną faworytką, ale rywalka zaskoczyła ją wspaniałą grą. Bezradna Iga Świątek w trzecim secie przegrywała już 2:5 i 0-30, a potem przy stanie 3:5 obroniła piłkę meczową. Zdołała odrobić straty i w końcówce wydrzeć Osace zwycięstwo.
Naomi Osaka po meczu zdradziła, że przeżywając porażkę, popłakała się w szatni. – To było niezapomniane spotkanie. Myślę, że bardzo podobało się publiczności. To prawdopodobnie najfajniejszy mecz, jaki rozegrałam w swojej karierze. Nie jest najgorzej. Płakałam po meczu, ale teraz jest w porządku - powiedziała Japonka.
Iga Świątek popłakała się po meczu z Naomi Osaką. Teraz zdradza przyczyny
Potem okazało się, że, po meczu popłakała się również Iga Świątek. Kamera nagrała naszą tenisistkę w trakcie odnowy biologicznej i zabiegów wykonywanych wraz z trenerem od przygotowania fizycznego Maciejem Ryszczukiem. Mistrzyni odreagowując presję i gigantyczny stres, zalała się łzami. Polka jest bardzo wrażliwa i nawet po wygranych meczach często zdarza jej się w ten sposób radzić sobie z silną dawką emocji. A w trakcie spotkania z Naomi Osaką długo wyglądała na mocno usztywnioną i zdenerwowaną. Poniżej to poruszające wideo. A pod materiałem komentarz Igi Świątek do całej sytuacji.
ZOBACZ: Iga Świątek brutalnie zaatakowana po meczu z Naomi Osaką! Poszło o jej apel do kibiców!
Iga Świątek wyjaśnia, dlaczego płakała po meczu z Naomi Osaką
Dlaczego Iga Świątek popłakała się po meczu z Naomi Osaką? W czasie konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zapytał o to Polkę. - Może płakałam, bo na siłowni są kamery - odparła ironicznie Polka. - Cóż, po prostu byłam przytłoczona emocjami. Szczerze mówiąc, myślałem, że wypadnę z turnieju. Mimo, że poczułam już to na korcie, dopiero później mnie to uderzyło. Cieszyłam się, że wygrałam, ale nadal czułam, że byłam na krawędzi. I po prostu popłakałam się - wyjaśniła Iga Świątek.
Iga Świątek ma bezpieczną sytuację w rankingu WTA!
Iga Świątek jest już pewna, że nie straci prowadzenia aż do końca Wimbledonu! Zwycięstwo z Marie Bouzkovą zagwarantowało Polce co najmniej 111 tygodni na pozycji liderki rankingu WTA. Informację podał profil "Z kortu - informacje tenisowe" na platformie X (dawniej Twitter).
To efekt świetnej gry Igi Świątek w ostatnim czasie, ale również tego, że jej najgroźniejsze rywalki będą bronić dużo punktów w trakcie turniejów na trawie. Polka obecnie zajmuje 9. miejsce na liście wszech czasów jeżeli chodzi o liczbę tygodni spędzonych na tronie liderki rankingu. Prowadziła już w sumie przez 105 tygodni. Ma zagwarantowane w sumie 111 tygodni. A to oznacza, że zbliży się bardzo do Justine Henin, która była numerem 1 przez 117 tygodni i zajmuje na wspomnianej liście 8. miejsce. Na szczycie oczywiście Steffi Graf - 377 tygodni.