Prawie wszystkie gemy we wczorajszym meczu były zacięte. Niestety, częściej najważniejsze piłki wygrywała wrzeszcząca wniebogłosy Białorusinka. W drugim secie Agnieszka prowadziła już 4:2, jednak dała się dogonić rywalce, a w decydującym gemie popełniła dwa proste błędy.
Przeczytaj też: Isia w półfinale Wielkiego Szlema
Polka wraca do Krakowa bogatsza o 87 500 dolarów i 395 punktów rankingowych.