Niedziela, 1 czerwca, to w Polsce przede wszystkim dzień drugiej tury wyborów prezydenckich, po której poznamy nową głowę państwa. Iga Świątek skutecznie jednak powalczyła o uwagę w tym szczególnym dniu, bo jej mecz 1/8 finału Roland Garros z Jeleną Rybakiną był pełen wrażeń. Polka fatalnie rozpoczęła spotkanie i była tylko tłem dla rywalki, która niespodziewanie gładko wygrała pierwszego seta 6:1. W drugiej partii Świątek szybko straciła serwis i przegrywała 0:2, ale wtedy odrodziła się niczym feniks z popiołów. Ze stanu 1:6, 0:2 doprowadziła do trzeciego seta, wygrywając 6:3. W decydującej partii, która trwała ponad godzinę, walka była zażarta, ale ostatecznie to 24-latka z Raszyna wygrała 7:5 i awansowała do ćwierćfinału. Chwilę przed godziną 16:30, co po całym ciężkim dniu skupionym wokół meczu z Rybakiną wcale nie przeszkodziło jej we wzięciu udziału w wyborach, czym podzieliła się publicznie w mediach społecznościowych.
Iga Świątek zaskoczyła po meczu z Rybakiną. Tylko ona mogła wymyślić takie porównanie
Iga Świątek zagłosowała w wyborach prezydenckich. Po całym dniu na Roland Garros
Po godzinie 19 na instagramowym profilu Świątek pojawiła się relacja, na której widać, jak wrzuca swój głos do urny. W Paryżu nie ma różnicy czasu z Polską, więc głosowanie trwa tam również do 21. Tenisistka spełniła swój obywatelski obowiązek po ciężkim dniu, ale nie widziała innej możliwości, o czym świadczy wymowny komentarz.
"#jeszczeważniejsze" - napisała Świątek, nawiązując do swojego wpisu z pierwszej tury wyborów, która odbyła się 18 maja. Wtedy wizytę na wyborach skomentowała hashtagiem "#ważne". Co ciekawe, już dwa tygodnie temu była liderka rankingu WTA głosowała w Paryżu, gdzie przygotowywała się do startu ukochanego wielkoszlemowego turnieju. Po zwycięstwach z Rebeccą Sramkovą, Emmą Raducanu, Jaqueline Cristian i ostatnim z Rybakiną wciąż liczy się w grze o końcowy triumf - czwarty z rzędu. Przed nią ćwierćfinał z Ukrainką Eliną Switoliną, który odbędzie się we wtorek, 3 czerwca.


i