Agnieszka Radwańska, Wimbledon 2013

i

Autor: archiwum se.pl

Isia trenowała w środku nocy, eksperci zachwyceni podejściem Radwańskiej

2013-07-29 5:30

Agnieszka Radwańska (24 l.) w świetnym stylu awansowała do finału turnieju WTA w Stanford, a kilkanaście godzin wcześniej zachwyciła tenisowy świat swoim niezwykłym profesjonalizmem.

Znany amerykański dziennikarz przyłapał ją, jak kilka godzin po wygranym 7:6, 3:6, 6:3 ćwierćfinale z Vervarą Lepchenko trenuje w samym środku nocy! Następnego dnia Polka ograła Jamie Hampton 6:4, 6:3.

"Aga Radwańska po wygranym wieczornym meczu. To się nazywa profesjonalizm" - napisał na Twitterze Patrick McEnroe. Były amerykański tenisista (brat słynnego Johna McEnroe'a), a obecnie ceniony dziennikarz, w ten sposób skomentował zdjęcie, na którym w nocy ćwiczy na korcie uderzenia. Agnieszce udało się pokonać w piątkowym ćwierćfinale Amerykankę Lepchenko, ale spisała się przeciętnie, popełniając dużo niewymuszonych błędów.

Przeczytaj koniecznie: Pep Guardiola po porażce z Borussią: Wynik nie odzwierciedla naszej gry

- Walczyłam głównie z samą sobą, a dopiero w drugiej kolejności z rywalką - stwierdziła po wieczornym spotkaniu Isia, która kilka godzin później była już znowu na korcie. - Nie byłam z siebie zadowolona, więc chciałam potrenować, żeby lepiej poczuć piłkę - wyjaśniała już po półfinałowym zwycięstwie z Hampton pytającym ją o nocne zajęcia dziennikarzom. - Ten trening dużo mi dał. Następnego dnia czułam się już na korcie dużo lepiej - dodała Isia, która w starciu z Hampton była niemal bezbłędna.

Finałową rywalką Radwańskiej była wczoraj około północy Dominika Cibulkova, która w ćwierćfinale wyeliminowała młodszą siostrę Agnieszki - Urszulę (7:5, 6:3). To właśnie Słowaczka zagrała z Isią w ostatnim finale turnieju WTA, w którym Polka wystąpiła. Pół roku temu w Sydney Radwańska wygrała 6:0, 6:0, a załamana i upokorzona Dominika po meczu długo nie mogła powstrzymać łez.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze

Materiał sponsorowany