Fenomenalny Polak pokazał klasę i jest już w III rundzie Australian Open!
Film, na którym Jerzyk reaguje gwałtownie na pomyłkę arbitrów, błyskawicznie obiegł cały świat, stając się hitem Internetu. Przy stanie 9:8 dla Polaka w tie-breaku piłka po zagraniu Hindusa wylądowała na minimalnym aucie, ale sędzia uznała, że była dobra. Janowicz, który wcześniej też kwestionował decyzje arbitrów, rzucił rakietą, padł na kolana i zaczął wydzierać się na całe gardło:
- Ile jeszcze razy?! Po chwili podbiegł do chorwackiej sędzi i kontynuował tyradę:
- To żadna frajda grać przy takim sędziowaniu! Piłka spadała naprawdę wolno! Jak mogłaś tego nie widzieć?!
Jerzyk, który grał na bocznym korcie, pozbawionym aparatury sprawdzającej decyzje arbitrów, przegrał tie-breaka, a potem drugiego seta. - Straciłem panowanie nad sobą. Czasami mi się to zdarza. Jestem szalony - przyznał po spotkaniu.
Na szczęście pozbierał się na początku trzeciej partii i grał koncertowo, demolując bezradnego Hindusa. Wyrównał stan meczu, ale kiedy w piątym secie prowadził już 5:2, nagle znów zaczął się jego dramat. Na prawej dłoni pękł pęcherz. Bolesna kontuzja wybiła go z uderzenia i rywal wyrównał! Końcówka należała jednak do Jurka, który w III rundzie zmierzy się z Hiszpanem Nicolasem Almagro (nr 11. ATP).
- Każde zwycięstwo cieszy. Ale wygrana w takich okolicznościach to wyjątkowa sprawa i potężny zastrzyk pewności siebie - cieszył się Polak.
Nie przegap!
Australian Open na żywo w Eurosport i Eurosport 2 od 1.00 w nocy