Iga Świątek marzyła o pierwszym triumfie w Australian Open, ale zwycięski marsz Polki zatrzymała w półfinale Madison Keys. - Teraz trudno o tym mówić, ale ogólnie oceniam start sezonu całkiem pozytywnie - komentowała Iga Świątek zaraz po tej porażce. - Czułam się tutaj trochę lepiej niż w poprzednich latach. Na pewno United Cup zawsze przynosi wiele pozytywnych emocji, ale tutaj zawsze czułam się nieco spięta i nie zawsze szczęśliwa. W tym roku było inaczej i na pewno doda mi to pozytywnej energii na resztę sezonu. Na pewno chciałam osiągnąć tutaj więcej. Zagrałam w półfinale i chciałam go wygrać, ale myślę, że jeśli będę ciężko pracować, będę miała więcej szans w przyszłości i może je wykorzystam - dodała Iga Świątek.
Więcej Iga Świątek dodała już po powrocie z Australii do Polski. "Z pewnością to był świetny, bardzo solidnie przepracowany czas. W tym roku Australia dała mi więcej satysfakcji, więcej kolorów, więcej dobrych doświadczeń. Można nawet powiedzieć, że się zaprzyjaźniłyśmy. Choć oczywiście mam niedosyt związany z samym wynikiem w Melbourne, to patrząc realnie widzimy i wiemy, jak dobrą robotę zrobiliśmy i do czego zmierzamy. Pora złapać oddech po intensywnym pre seasonie i rozpocząć projekt Middle East Swing. Do zobaczenia niedługo" - napisała Iga do kibiców w mediach społecznościowych.
Iga Świątek kolejny turniej WTA zagra w Dausze
Przed Igą Świątek występ w Katarze. W turnieju WTA 1000 Doha triumfowała w latach 2022, 2023 i 2024. Teraz ma szansę wygrać te zawody czwarty raz z rzędu. Łatwo jednak nie będzie, bo w Dausze wystąpią największe gwiazdy, razem z Coco Gauff i Aryną Sabalenką, która rok temu zrezygnowała z gry w tym turnieju, odpoczywając po zwycięstwie w Australian Open.
Aryna Sabalenka miała powtórzyć wyczyn Igi Świątek i tak jak Polka w Roland Garros wygrać Australian Open trzeci raz z rzędu. Nie skompletowała jednak hat-tricka, a po porażce w finale z Madison Keys (3:6, 6:2, 5:7) jej przewaga w rankingu WTA stopniała z 1536 do zaledwie 186 pkt. Iga Świątek traci zatem do Aryny Sabalenki bardzo niewiele, ale ciężko jej będzie w najbliższym czasie wrócić na tenisowy tron, który zajmowała przez 125 tygodni. To dlatego, że rok temu Białorusinka w lutym i marcu grała mało i słabo, a Polka świętowała sukcesy takie jak trzeci z rzędu triumf w Katarze (1000 pkt) czy zwycięstwo w Indian Wells (1000 pkt). W sumie w tych dwóch miesiącach Iga zdobyła w 2024 r. aż 2510 pkt i tyle będzie teraz bronić. Dorobek Sabalenki w tym czasie? Zaledwie 195 pkt!
A w kwietniu zaczną się turnieje na mączce, które Iga Świątek w 2024 r. zdominowała w stopniu fenomenalnym (tylko jedna porażka w Stuttgarcie). Dlatego wygląda na to, że najbliższa dobra okazja, żeby zaatakować pozycję Aryny Sabalenki, przyjdzie dopiero w drugiej połowie roku.
W jakim najbliższym turnieju gra Iga Świątek? WTA PLANY STARTOWE
- WTA 1000 Doha - 9 lutego
- WTA 1000 Dubaj - 16 lutego
- WTA 1000 Indian Wells - 5 marca
- WTA 1000 Miami Open - 18 marca