Łukasz Kubot i Marcelo Melo przed londyńskim Szlemem wygrali turnieje w s-Hertogenbosch i Halle, a w Londynie też pokazują, że trawa to w tym roku ich królestwo. Mecz z rozstawionymi z numerem 1 Kontinenem i Peersem był niezwykle dramatyczny, a kilka razy wydawało się, że zwycięstwo wyślizguje się Polakowi i Brazylijczykowi z rąk. W końcu jednak to oni lepiej wytrzymali trudy morderczego boju. Po ostatniej piłce szczęśliwy Kubot najpierw wyściskał się z nazywanym "Żyrafą" Melo (203 cm wzrostu), a potem odtańczył tradycyjnego kankana. Polski deblista wykonuje go na korcie po ważnych zwycięstwach.
Za awans do finału Wimbledonu Kubot i Melo zarobili już 200 tys. funtów czyli 960 tys. złotych (do podziału). Jeżeli wygrają sobotni finał, dostaną drugie tyle. Ich rywalami będą Chorwat Mate Pavić i Austriak Oliver Marach, były deblowy partner i dobry przyjaciel Łukasza.
Kubot jest trzecim Polakiem w finale londyńskiego Szlema - po Jadwidze Jędrzejowskiej (1937) i Agnieszce Radwańskiej (2012). Obie nasze panie finały przegrały.
Urodzony w Bolesławcu Łukasz ma już na koncie jeden wielkoszlemowy triumf w grze podwójnej. W 2014 roku razem ze Szwedem Robertem Lindstedtem triumfowali w Australian Open.
1/2 finału Wimbledonu: Łukasz Kubot/Marcelo Melo - Henro Kontinen/John Peers 6:3, 6:7(4), 6:2, 4:6, 9:7