W pierwszej rundzie eliminacji turnieju ATP w Miami Kamil Majchrzak wpadł na Thiago Monteiro. Spotkanie rozpoczęło się dla Polaka bardzo dobrze. Pierwszego seta wygrał bowiem 6:2. W kolejnych partiach lepszy okazał się jednak rywal i po przegranych 6:7 i 2:6 odpadł z imprezy. 23-latek miał spore problemy ze zdrowiem. Jego trener Tomasz Iwański zdradził, że podopieczny miał ostatnio spore problemy z nadgarstkiem. "Co zagrał Kamil? Zagrał wspaniały mecz z zawodnikiem, którego typu i stylu gry nie cierpi, będąc bardziej agresywnym i szybszym od swojego przeciwnika, który był już na 70. miejscu w rankingu ATP" - napisał z dumą na Facebooku szkoleniowiec.
Kamil Majchrzak na pewno nie spodziewał się tego, co stało się po meczu z Monteiro. Okazało się bowiem, że wiele osób, obstawiających wyniki miało mu porażkę za złe. Polski tenisista otrzymał kilkadziesiąt wiadomości, po których mógł poczuć się dość niepewnie. "Kamil dostał dziś 37 sms-ów z pogróżkami i inwektywami od obstawiających w zakładach" - napisał na portalu społecznościowym Iwański.
Choć Majchrzaka zabraknie w turnieju głównym, to emocje związane z występami polskich tenisistów w Miami jeszcze się nie skończyły. W drabince znalazło się bowiem miejsce dla Huberta Hurkacza. Zajmujący 54. miejsce w rankingu ATP zawodnik zmierzy się z Mateo Berrettinim. Jeśli uda mu się przejść tego rywala, to w kolejnym spotkaniu powalczy z Dominikiem Thiemem.