Team Roberta Kubicy znowu w ogniu krytyki. Szpilkę wbija mu były kierowca

Poprzedni sezon nie był udany dla Williamsa. Brytyjski team zakończył zmagania na ostatnim miejscu w klasyfikacji konstruktorów. Jednym z jego kierowców był Lance Stroll, który dostał się tam głównie, dzięki sporemu wkładowi finansowemu swojego taty. Łącznie zdobył sześć punktów.

Stroll odszedł do Racing Point Force India, które zostało w sporej mierze uratowane przez finanse ojca. Pierwszy sezon nowego sezonu, udało mu się zakończyć na punktowanym miejscu. Dziewiąta lokata była sporym sukcesem, zwłaszcza, że jeszcze niedawno istniało spore ryzyko zniknięcia teamu.

Teraz Lance zdecydował się na wbicie mocnej szpilki Williamsowi. - W końcu mam samochód wyścigowy. Jestem zadowolony z wyścigu. Dobrze jest zdobyć punkty już w pierwszym wyścigu sezonu.To się nie nudzi. Chcę zbliżyć się do Hulkenberga i Raikkonena - mówił dziennikarzom tuż po zakończeniu zmagań w GP Australii.

Wyścig nie był spełnieniem marzeń dla zespołu Williamsa. Na inaugurację nowego sezonu, Kubica i Russell zajęli dwa ostatnie miejsca. Szesnasty był Brytyjczyk, a za jego plecami skończył Polak. Niestety, na razie nic nie wskazuje na to, by ta sytuacja miała się zmienić.