Magdalena Fręch wygrywa 3-setowy bój w walce o 3. rundę turnieju WTA 1000 w Madrycie
Napisać, że Magdalena Fręch nie zaczęła najlepiej meczu z Bouzas Maneiro, byłoby lekkim niedopowiedzeniem. 27-latka przegrała dwa swoje gemy serwisowe i przegrywała w pierwszym secie już 0:4! Polka podniosła się jednak i doprowadziła do stanu 4:4, i choć ostatecznie przegrała tę partię 5:7, to nie dała rywalce poczuć większej swobody w wygrywaniu punktów. Drugą partię znów lepiej zaczęła Hiszpanka, przełamując Polkę, jednak Fręch do remisu doprowadziła szybciej (3:3) i teraz już nie dała się wyprzedzić w gemach. Druga partia musiała zostać rozstrzygnięta w tie-breaku, w którym nasza zawodniczka już dominowała wygrywając go 7:2.
W trzeciej, decydującej partii, przełamań było najmniej, ale niosły największe konsekwencje. Fręch wyszła na prowadzenie 2:1 po odebraniu gema serwisowego rywalce, lecz zaraz straciła własne podanie i zrobiło się 2:2. Najważniejszy moment przyszedł przy stanie 3:3. Wówczas Fręch ponownie przełamała przeciwniczkę i wyszła na prowadzenie 4:3, którego nie oddała już do końca, ostatecznie wygrywając 6:4, a cały mecz 5:7, 7:6(2), 6:4.
Afera podczas meczu Polki w Australian Open. Ostre słowa Rosjanki: Zamknij się albo wynieś
Tym samym Magdalena Fręch awansowała do 3. rundy turnieju WTA 1000 w Madrycie. Tam jednak poprzeczka pójdzie zdecydowanie wyżej, bo wiem jej rywalką będzie Mirra Andriejewa bądź Marie Bouzkova. W momencie pisania tego artykułu młoda Rosjanka, która jest już obecnie na 7. miejscu w rankingu WTA, prowadzi 1:0 w setach.
