Karolina od kilku miesięcy poza treningami tenisowymi, pływaniem oraz siłownią chodzi także na treningi bokserskie. - To znakomity sposób na poprawę pracy nóg i wzmocnienie kondycji - tłumaczy. - Mam nadzieję, że kiedy tak się przygotuję do Australian Open, będę wręcz nokautowała rywalki - dodaje ze śmiechem.
Na razie to jednak sama Karolina została posłana na deski. Podczas treningu, zamiast obijania worków i walki z cieniem, trener zaproponował jej sparing z Madsem Larsenem. To zawodowy bokser wagi super średniej (78 kg wagi), ma na koncie aż 51 wygranych walk (38 przez nokaut) i tylko 2 porażki. Właśnie szykuje się do walki o mistrzostwo Europy.
Zasady sparingu były proste: 3 rundy po 3 minuty, Karolina atakuje, a Larsen tylko się broni, bez zadawania uderzeń. W pewnym momencie bokser jednak instynktownie wyprowadził cios, a tenisistka wylądowała na deskach.
- To nawet nie był cios, Mads wysunął rękę, żeby zablokować Karolinę, a ona po prostu nadziała się na jego pięść - śmieje się Piotr Woźniacki, ojciec i trener tenisistki.
- Nic mi się nie stało, tylko straciłam równowagę i oddech - wyjaśnia Karolina. - Ale tak łatwo się nie poddam, już jesteśmy umówieni na rewanż!
Na razie jednak pochodząca z Polski gwiazda tenisa rzuca w kąt rękawice bokserskie i rakiety tenisowe, a bierze się za ubieranie choinki i pakowanie prezentów.
- Pod choinkę chciałabym dostać cały sezon bez kontuzji. I żeby był co najmniej tak dobry, jak ten 2009 - zdradza.