Wojna w Ukrainie już teraz zmieniła wiele, w tym także w świecie sportu. Część zawodników z Rosji oraz Białorusi nie może startować w zawodach międzynarodowych. Nie dotyczy to tenisistów, którzy mogą występować pod neutralną flagą (choć należy podkreślić, że narodowe federacje tych krajów zostały zawieszone i nie mogą one występować w rozgrywkach reprezentacyjnych, takich jak m.in. Puchar Daviesa. Dodatkowo, zawieszono organizację turniejów w Rosji i Białorusi). ATP i WTA podjęły decyzję, aby nie karać zawodników, ale nie wszyscy podzielają takie liberalne podejście. Władze Wimbledonu postanowiły kategorycznie zabronić gry Rosjanom i Białorusinom, czym wywołały oburzenie we wspomnianych wcześniej WTA oraz ATP. Na temat samych Rosjan ostro wypowiedziała się też Marta Kostiuk – młoda ukraińska tenisistka.
Ukraińska tenisistka mocno krytykuje Rosjan
Marta Kostiuk ma żal o to, że nikt ze środowiska tenisowego nie wsparł osobiście Ukraińców. Zaznacza jednak, że jest świadoma pomocy, jaka płynie do Ukrainy z całego świata. – Chcę podkreślić, że nikt nie wykazał się i nie starał się z nami rozmawiać. Czułam, że to moi przyjaciele, ale nie utrzymuję już z nimi żadnych relacji, dosłownie z nikim. Wiem, że pomaga nam cały świat. Każdy wie co się dzieje, a w środowisku czujemy się samotni – wyjaśnia Ukrainka w rozmowie z CNN.
Iga Świątek może zgarnąć fortunę! Niebotyczne pieniądze za zwycięstwo w jednym turnieju
– Nie wszyscy rosyjscy tenisiści mieszkają w swojej ojczyźnie. Mają możliwość, by zabrać stamtąd swoje rodziny, by zrobić to, co do nich należy, jeśli to czują. Mimo wszystko tego nie robią. Mieli na to odpowiednio dużo czasu. Nie chciałabym żyć w kraju, który nie daje mi wolności wypowiedzi, nie daje możliwości życia własnym życiem, który chce, by moja rodzina była w niebezpieczeństwie. To właśnie dlatego staramy się zrobić wszystko, by zmusić ich do zajęcia stanowiska w jakikolwiek sposób, nawet jeśli chodzi o określenie, czy wspierają rosyjską inwazję. Niech opowiedzą o tym publicznie. Oni doskonale wiedzą, że jeśli zdradzą swoje stanowisko, mogą stracić pracę – dodała 19-latka, która zajmuje obecnie 60. miejsce w rankingu WTA.