Karen Khachanov nie może występować podczas Australian Open pod flagą swojego kraju. Wszystko ze względu na karę, którą nałożono na rosyjskich sportowców. Khachanov prezentuje się na kortach jako zawodnik neutralny. Mimo to, na trybunach nie brakuje flag miejsca, z którym się utożsamia. Nie chodzi jednak o Rosję, a o region Górskiego Karabachu, który od lat jest przedmiotem sporu między Armenią i Azerbejdżanem.
Gigantyczny sukces Polaka! Jest w półfinale Australian Open. Pogrom w ćwierćfinale
Polityczny manifest Khachanova na Australian Open. Rozpętała się burza!
Po zakończonym meczu nad ranem we wtorek Khachanov kolejny raz odniósł się do całej sytuacji. Nie było to pierwsze takie zachowanie podczas tegorocznej edycji Australian Open. - Arsach, bądźcie silni - napisał na początku Karen Khachanov. Po kolejnym meczu poszedł o krok dalej. - Pozostańcie w wierze w tę drogę do końca. Arsach, bądźcie silni - dodał.
Khachanov ma ormiańskie korzenie, co oznacza, że jest związany także z tym regionem, który jest obiektem sporu. - Urodziłem się w Rosji, ale przypominam o moim pochodzeniu. Boli mnie serce, widząc, co dzieje się w kraju, który kocham. Giną niewinni ludzie, w tym dzieci - mówił po zakończonym meczu.
Magda Linette: Wygrywam, bo wyrzuciłam z siebie gniew
Władze w Azerbejdżanie wściekły się po słowach Khachanova. Złożono skargę na zachowanie tenisisty. Azerowie domagają się ukarania Khachanova za jego polityczny manifest.