Nastolatka z USA mimo młodego wieku jest 52. w rankingu, a eksperci przewidują, że za parę lat może zagrozić pozycji największych gwiazd. W sobotnim starciu Keys znów pokazała, jak wielki drzemie w niej potencjał. Mierząca 179 wzrostu tenisistka regularnie serwowała z prędkością 192 km/h, a w całym spotkaniu miała aż 67 piłek wygrywających! - Grała wspaniale - doceniła klasę młodszej rywalki Radwańska. - Te jej bomby z serwisu były nieprawdopodobne. Mimo mnóstwa szans na przełamanie nic nie mogłam zrobić, bo posyłała asa za asem. Na szczęście w trzecim secie nie trafiała już tak często pierwszym podaniem i udało mi się to wykorzystać. Było strasznie ciężko wygrać. Pamiętam, że kilka miesięcy temu dziennikarze zapytali mnie, która młoda zawodniczka najszybciej się rozwija i wskazałam właśnie ją. Jeśli dalej tak będzie grać i pracować, droga przed nią jest naprawdę otwarta - dodała Agnieszka.
Kolejną rywalką polskiej wicemistrzyni Wimbledonu będzie jej dobra znajoma Cwietana Pironkowa. Panie bardzo często na siebie wpadają, grały już 9 razy, a bilans tych starć to 7-2 dla Isi. Bułgarka jest 72. w rankingu, ale na trawie zmienia się nie do poznania, o czym Polka przekonała się boleśnie rok temu w Eastbourne, przegrywając w I rundzie.
- Na trawie jest bardzo groźna, więc łatwo na pewno nie będzie. W Eastbourne była jak ściana - wspomina Isia.
W minionych latach Radwańska była jedyną reprezentantką Polski w drugich tygodniach Wielkich Szlemów. Teraz dołączyli do niej Jerzy Janowicz i Łukasz Kubot, a zagraniczni dziennikarze ekscytują się "polską sensacją" na Wimbledonie.
- Jestem bardzo szczęśliwa, patrząc, jak chłopaki sobie radzą. Jurek i Łukasz grają wspaniały tenis, pracowali ciężko na te sukcesy i zasłużyli na nie. Myślę, że polski tenis jest coraz mocniejszy - nie kryje satysfakcji nasza największa gwiazda na Wimbledonie.
Nie przegap!
Radwańska - Pironkowa, ok. godz. 14 na żywo w Polsacie Sport lub Polsacie Sport Extra