Dwa lata temu Arabowie z Emiratów odmówili Shahar wizy,bo...jest z Izraela. Pouczeni surowo przez WTA, że na korcie nie liczy się narodowość tylko klasa zawodniczki, wpuścili ją w następnym roku do ZEA , lecz robili jej wszystkie możliwe wstręty. Przede wszystki nie dopuszczali Peer do gry na głównym korcie, a kiedy dotarła aż do półfinału, to jej mecz odbył się na korcie treningowym.
WTA zaczęło się zastanawiać czy wobec takiej postawy nie odebrać turnieju Dubajowi. I to pomogło, bo w tym roku Shahar Peer dostała od organizatorów z ZEA "dziką kartę". W I rundzie wygrała z Fatmą Al Nabhani z Omanu 6:3,6:1 i wciąż zależy jej żeby grać w tym turnieju jak najdłużej.
Dla Agnieszki Radwańskiej nie będzie to łatwy mecz.