Hubert Hurkacz przegrał z Amerykaninem Tommym Paulem 6:7(4), 3:6 i odpadł z turnieju ATP w Rzymie w ćwierćfinale, tak jak rok temu, gdy również zmierzył się z tym rywalem w boju o półfinał. - Znów odnalazłem swój rytm! Wszystko idzie w superstronę! - tryskał radością i pozytywną energią najlepszy polski tenisista, który przetrwał trudny czas i odbudował formę. Od feralnego upadku i kontuzji kolana na Wimbledonie ciągnęły się za nim róże problemy ze zdrowiem. W efekcie spadł na 31. miejsce w rankingu, najniżej od marca 2021 r. Cały czas ciężko pracował z nowym trenerem Nicolasem Massu, czekając cierpliwie aż forma wróci. Wróciła, ale niestety w drugim secie meczu z Paulem wrocławianin wyraźnie cierpiał. Być może znów doznał kontuzji.
Hurkacz - Paul WYNIK meczu: Porażka Polaka
Hubert Hurkacz w Rzymie od pierwszego meczu imponował ofensywną grą, starając się jak najczęściej przejmować na korcie inicjatywę. Właśnie taki tenis przynosił mu największe sukcesy. Awans do ćwierćfinału wywalczył, pokonując we wtorek 7:6(5), 4:6, 7:6(5) Jakuba Mensika.
Pierwszy set meczu Huberta Hurkacza z Tommym Paulem był bardzo długi i zacięty. Polak już w pierwszym gemie stracił podanie, ale szybko odrobił straty. Set obfitował zresztą w dużo przełamań (aż 6!) i walki na przewagi. Zakończył się tie-breakiem. Kluczowy był w nim podwójny błąd serwisowy popełniony przez Polaka.
W drugim secie Hubert Hurkacz znów szybko stracił serwis. Na dodatek wyraźnie cierpiał. Krzywił się i miał problemy z poruszaniem po korcie. Być może rozbolało go kolano, z którym ma problemy od feralnego upadku na Wimbledonie blisko rok temu. Trener Nicolas Massu zachęcał go do walki i Hubi dograł mecz do końca, a teraz jego kibice będą czekać na informacje, co z jego zdrowiem.