Andy Roddick nie ukrywa, że Iga Świątek nie będzie faworytką przed Roland Garros, mimo, że broni tytułu, a na paryskiej mączce triumfowała aż cztery razy. Wyżej ocenia szanse Aryny Sabalenki. Amerykanin zawsze o Polce wypowiadał się bardzo ciepło. Tym bardziej zmartwiły go ostatnie problemy naszej gwiazdy. Przeanalizował je dokładnie w nowym odcinku jego podcastu "Served".
Legendzie tenisa puściły nerwy w temacie Igi Świątek. Poleciały przekleństwa
- Iga jest największym znakiem zapytania i to zaskakuje. Przed Rzymem dotarła w tym sezonie do półfinałów i ćwierćfinałów we wszystkich turniejach, w których startowała, ale oceniamy ją w odniesieniu do jej własnego cienia na mączce, który przez ostatnie pięć lat był monstrualny, coś jak cień Rafy Nadala. To niemal dziwaczna forma pochlebstwa, kiedy bijemy na alarm, gdy ma spaść na czwarte miejsce w rankingu, ale taka jest rzeczywistość. Jeśli Federer przegrywał w czwartej rundzie, to był jakby koniec świata i tak samo jest teraz z Igą - przyznał Andy Roddick.
Andy Roddick komentuje kryzys Igi Świątek
Zdaniem Amerykanina ogromny wpływ na kryzys Igi Świątek miała afera dopingowa. Kiedy Polkę zawieszono po przyjęciu skażonej fabrycznie melatoniny, Andy Roddick w swoim podcaście bronił naszej tenisistki, atakując jej krytyków.
- Trudno mi wierzyć, że sytuacja z melatoniną nie miała na nią wpływu. Ona sama przyznała to w mediach społecznościowych. Wygląda tak, jakby czuła na sobie spojrzenia i szepty. Szczerze? Nie widzę tego aż tak dużo - analizuje Andy Roddick.
Były lider rankingu ATP ocenił również współpracę Igi Świątek z trenerem Wimem Fissettem.
- To też dziwna sprawa. Fissette to ceniony trener z dobrym dorobkiem. Pracował z wieloma zawodniczkami: z Clijsters zdobywał Szlemy, z Lisicki dotarł do finału Wimbledonu i pokonał Serenę, triumfował z Halep w 2014, z Azarenką w 2015, z Kontą doszedł do półfinału Wimbledonu, z Kerber też wygrał Szlema, z Naomi w 2020 to samo - wyliczał Andy Roddick. - Ten facet od 15 lat robi świetną robotę jako trener. To był oczywisty wybór dla Igi, by zatrudnić Fissette’a. A jednak wygląda, jakby ciągle czegoś szukali. Iga to wielka mistrzyni, a Wim też, na trenerskim poziomie. A mimo to ciągle szukają. Taki jest sport – nie ma scenariusza, nie ma gwarancji. Musisz wyjść i zasłużyć na wszystko każdego dnia.
Na koniec Andy Roddick pokusił się o wskazanie rad, jakich udzieliłby przed Roland Garros Idze Świątek, gdyby był jej trenerem.
- Iga ma taką mentalność, że lubi prowadzić grę, a gdy gra dobrze, tłamsi przeciwniczki. Jej forhend ma niesamowite obroty. Jednak gdy szuka formy, zwiększa agresję i siłę, a to trudne. Gdybym był jej trenerem, przekonywałbym ją: "Masz wystarczającą siłę w swoich uderzeniach. Twój bekhend przebija się przez kort, twój forehand, gdy masz czas, też. Używaj swoich nóg, wykorzystuj swoją szybkość, ślizgaj się do piłek i najważniejsze: ufaj sile swoich uderzeń!" - radzi Idze Świątek Andy Roddick. - Teraz wygląda, jakby jej nie ufała, więc próbuje grać coraz mocniej, a przez to popełnia błędy.