Maria Szarapowa w sobotę pokazała klasę. W pierwszym secie rozjechała Urszulę Radwańską do zera. Licząc dodatkowo z piorunującym początkiem drugiej partii, wygrała osiem gemów z rzędu. Na wszystko to potrzebowała zaledwie 40 minut. Wydawała się niezwyciężona. I wtedy stanęła. Co się stało? Niewiadomo. Jasne jest tylko, że zagubiona wcześniej młodsza z sióstr Radwańskich zaczęła wyglądać na tle Rosjanki jak profesor.
Agnieszka Radwańska tłumaczy swoje problemy: Nawierzchnia była zła
Kilka piłek ożywiło publiczność, a dwa kolejne przełamania Polki nadwyrężyły zdrowie rywalki. 2. tenisistka rankingu WTA zwyczajnie spuchła. A jest to o tyle dziwne, że w pierwszym secie poruszała się raczej niemrawo. Nie tyle, że nie mogła. Raczej nie chciała, albo jeszcze precyzyjniej określając: nie musiała. Polka długo bowiem nie potrafiła znaleźć rozwiązania na potężny serwis i return rywalki.
Czy starsza siostra Agnieszka ma szanse z rosyjską dominatorką? Jak najbardziej. Przypomnijmy tylko, że na początu sezonu - podczas Pucharu Hopmana - Polka pokonała w podobnej rywalizacji samą Serenę Williams.
Pytanie w ogóle, czy do hitowego pojedynku w Krakowie dojdzie. Szarapowa na konferencji prasowej twierdziła co prawda, że w niedzielę ma zamiar zagrać, ale takich historii słyszeliśmy już wiele. Deklaracje dla dziennikarzy to jedno, interes sportowca coś zupełnie innego. Nie zdziwimy się, jak na korcie zobaczymy w starciu z Agnieszką Radwańską Anastazję Pawluczenkową.
Transmisję z II dnia Pucharu Federacji przeprowadzi Polsat Sport. Początek tenisowej wojny pomiędzy Polską i Rosją o 12:00. Na relację NA ŻYWO zaprasza natomiast Gwizdek24.pl!
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail