Czas biegnie nieubłaganie i wielka trójka w męskim tenisie coraz częściej zaczyna odczuwać skutki wielu lat gry na najwyższym poziomie. Choć mecze Novaka Djokovicia, Rafaela Nadala, czy Rogera Federera wciąż przyciągają największą uwagę kibiców, trudno nie odnieść wrażenia, że organizmy zaczynają powoli odmawiać im posłuszeństwa.
Iga Świątek dokonała niezwykłej rzeczy! Tylko legendy mogą się tym pochwalić!
Nadal mówi o wielkim cierpieniu. Potworny ból
Najlepiej z wymienionej trójki trzyma się Djoković, który jest najmłodszy ze wszystkich wymienionych. Federer i Nadal od dawna borykają się z większymi lub mniejszymi urazami. Cierpienia Hiszpana widać było również podczas starcia III rundy turnieju w Rzymie. Choć w pierwszym secie Nadal nie dał żadnych szans Shapovalovowi, dwa kolejne partie padły łupem Kanadyjczyka.
Widać było jednak, że Nadal nie gra już tak agresywnie i tak sprawnie, jak kilkanaście minut wcześniej. Okazało się, że odezwała się stara kontuzja, która tak naprawdę daje o sobie znać co jakiś czas. Hiszpan po spotkaniu przyznał, że na co dzień walczy z ogromnym bólem i bez partii leków, normalne funkcjonowanie byłoby niemożliwe.
Nadal przyznał się do wielkiego bólu. Prawdziwe okropieństwo
- Ponownie odczuwałem straszliwy ból stopy. Muszę żyć z kontuzją, to akurat nic nowego. Jutro znów obudzę się z ogromnym bólem. Jeśli nie wezmę dużej dawki środków przeciwzapalnych, nie będę mógł trenować. Bez nich jestem kulawy - wyznał Nadal na pomeczowej konferencji prasowej. Hiszpan nie ukrywa, że ma problemy z trenowaniem.
- Od kiedy wróciłem, mam problem ze stopą. Mam kłopot z codziennym trenowaniem. Aby rywalizować na najwyższym poziomie, trzeba znakomicie poruszać się po korcie. Tymczasem ja nie jestem w stanie tego wytrenować - przyznał. Tym samym występ na Roland Garros Hiszpana stanął pod znakiem zapytania.
