Rozstawiona z numerem 13. Safarova pokonała wyżej notowaną Anę Ivanović (7) 7:5, 7:5. Dla Czeszki był to dopiero drugi wielkoszlemowy finał w karierze, więc na początku pojedynku z Serbką zachowywała się bardzo nerwowo. Nie mogła wejść we właściwym rytm i wydawało się, że gładko przegra w pierwszym secie. Safarova jednak w porę się przebudziła i wróciła ze stanu 2:5, wygrywając pięć gemów z rzędu! Druga partia była bardziej wyrównana, ale także padła łupem Safarovej. Triumf nad Ivanović pozwolił jej awansować do pierwszego w karierze finału wielkoszlemowego turnieju!
Roland Garros. Djoković pokonał króla Paryża! Nadal nie sięgnie po 10. tytuł
Tam zmierzy się z niesamowitą Sereną Williams, która ma ostatnio monopol na wygrywanie tytułów. Żadna rywalka rankingu WTA nie jest w stanie nawiązać z nią równorzędnej walki. Na chwilę tej teorii zaprzeczyła Timea Bacsinszky. Szwajcarka mogła poważnie myśleć o sprawieniu sensacji, gdyż w pierwszym secie półfinału ograła światową "jedynkę" 6:4. Porażka pozytywnie podziałała na Williams, która źle weszła w to spotkanie. W następnych dwóch partiach pokazała już mistrzowską formę i w nagrodę będzie miała szansę zdobyć trzeci tytuł na kortach Rolanda Garrosa
Wyniki półfinałów w turnieju kobiet:
Lucie Safarova (Czechy, 13) - Ana Ivanović (Serbia, 7) 7:5, 7:5
Serena Williams (USA, 1) - Timea Bacsinszky (Szwajcaria, 23) 4:6, 6:3, 6:0