Po ciężkim i emocjonującym boju Mirra Andriejewa pokonała Igę Świątek 7:6, 1:6, 6:3. W polskich mediach panuje raczej atmosfera rozczarowania i smutku, co zrozumiałe. Natomiast Rosjanie triumfują, ale zamiast skupić się na własnej zawodniczce, postanowili uderzyć w Igę Świątek. I to w sposób bezpardonowy.
Mirra Andriejewa lepsza od Igi Świątek w półfinale Indian Wells
Rosyjskie media postanowiły chwycić się afery dopingowej z udziałem Igi Świątek. "Niesamowita Andriejewa wygrała 11. mecz z rzędu. Polska dopingowiczka ponownie pokonana" – czytamy już w nagłówku na stronie sportbox.ru.
Fatalna sytuacja Igi Świątek w rankingu WTA! Zamiast gonić, musi oglądać się za siebie!
Dalej nie jest wcale łagodniej. Rosjanie oczywiście pieją z zachwytu nad kapitalną grą swojej pupilki, ale nie szczędzą uszczypliwości w kierunku Igi Świątek. A przecież jeszcze kilka tygodni temu zachwycali się, kiedy po treningu Świątek i Andriejewa przybiły sobie piątki. A teraz sportbox.ru pisze tak:
„Była liderka światowego rankingu w zeszłym roku została przyłapana na „nieumyślnym” stosowaniu dopingu, ale otrzymała jedynie łagodną karę" - czytamy. Cudzysłów użyty przy słowie „nieumyślnym” nie jest tu przypadkiem.
Rosyjskie media krytykują Igę Świątek
My natomiast krytykować Andriejewej nie zamierzamy, bo przyznać trzeba, że Rosjanka rozwija się kapitalnie. Wygrała 11 mecz z rzędu, a Iga Świątek może mówić o niej jako o swoim koszmarze. Tak Andriejewa komentowała to zwycięstwo z polską tenisistką.
- Bardzo dobrze poradziłam sobie z nerwami i presją. Jestem z siebie dumna. Udało mi się wygrać, czuję się świetnie. Co ważne, w końcówce grałam agresywniej i to przyniosło skutek – mówi Andriejewa, która w finale zmierzy się z Aryną Sabalenką (Białorusinka rozbiła w półfinale Madison Keys ze Stanów Zjednoczonych 6:1, 6:0).