Karolina Woźniacka odwiedziła znowu Polskę, ale tym razem nie wpadła na pogaduchy do swojej serdecznej przyjaciółki Agnieszki Radwańskiej. Słynna była już duńska tenisistka (w styczniu podczas Australian Open rozegrała ostatni mecz) jest w Karkonoszach a konkretnie w małej wsi Przesieka. Tam mimo śniegu i mrozu roznegliżowana uczy się tzw. metody Wima Hofa. O co chodzi? Wim Hof to Holender, który opracował techniki regulacji temperatury ciała. W Przesiece stworzył ośrodek treningowy, gdzie uczy swojej metody. Wszystko polega na oddechu, medytacji i wystawianiu organizmu na niskie temperatury. Wim w ten sposób potrafi wpływać na swoje tętno, temperaturę czy cyrkulację krwi, zyskując nadludzką siłę i wytrzymałość.
Karolina Woźniacka w Karkonoszach uczy się metody Wima Hofa, a towarzyszą jej mąż David Lee (były koszykarz NBA), rodzice Piotr i Anna oraz brat Patryk. Wszystko nagrywa ekipa duńskiej telewizji. To coś w rodzaju reality show. Powstanie specjalny program o tym, jak Woźniacka i jej rodzina szykują się do górskiej wyprawy. Poniżej zdjęcia, które szokują. - To jest szalone! - skomentowała je Serena Williams, amerykańska przyjaciółka Woźniackiej.