Już przed startem turnieju forma Świątek była niepewna. Po wielkim zwycięstwie w Roland Garros liderka światowego rankingu zrobiła sobie przerwę i dopiero w Londynie oficjalnie zagrała na trawie. Miała 3 tygodnie przerwy od turniejów i nie ukrywała, że trawa nie jest jej ulubioną nawierzchnią. Polka nie czuje się na niej pewnie i potwierdziło się to w Wimbledonie. Już w meczu I rundy przeciwko Janie Fett miała gorszy moment w drugim secie, gdy przegrywała 1:3 z przełamaniem i broniła się przed kolejnym brejkiem, ale wynik na papierze był znakomity (6:0, 6:3). Znacznie gorzej wypadło spotkanie II rundy przeciwko Lesley Pattinamie Kerkhove. Holenderska lucky loserka z drugiej setki rankingu urwała seta faworytce i napędziła jej sporo strachu. Świątek była górą (6:4, 4:6, 6:3), ale musiała się nieźle napocić. W III rundzie już nie udało się wygrać. Alize Cornet zatrzymała Igę i jej fantastyczną serię zwycięstw.
Iga Świątek odpadła z Wimbledonu! Alize Cornet przerwała zwycięską serię Polki!
Iga Świątek szybko zakończyła udział w Wimbledonie. Wyraźnie nie polubiła się z trawą
Sensacyjna porażka Świątek na Wimbledonie. Reakcje nie zostawiają wątpliwości
Francuzka pokonała najlepszą tenisistkę świata w dwóch setach (6:4, 6:2). Tym samym Świątek nie powtórzyła nawet zeszłorocznego rezultatu, kiedy doszła do 1/8 finału. Tym razem odpadła rundę wcześniej, choć przed turniejem była główną faworytką do końcowego triumfu. Cornet lubi jednak grać na trawie i sprawiła kolejną sensację. 8 lat temu pokonała na Wimbledonie Serenę Williams, a teraz przeszła do historii jako pierwsza pogromczyni Igi od 16 lutego. Mimo bolesnej porażki, Polka może liczyć na ogromne wsparcie. Widać to w pomeczowych reakcjach.
Rafael Nadal o wiadomościach do Igi Świątek. Hiszpan wychwalał Polkę pod niebiosa
W sobotę (2 lipca) zakończyła się najpiękniejsza seria w kobiecym tenisie w XXI wieku. Wyczyny Świątek będą wspominane latami.
Przed Świątek jeszcze jeden szlem w tym roku. US Open odbędzie się na twardych kortach, które zdecydowanie bardziej leżą Polce. Oficjalny profil turnieju oddał szacunek 21-latce za ostatnie miesiące. "Seria, jakiej nie widzieliśmy przez dekady. Czapki z głów przed Igą Świątek" - napisano.
Coś się kończy, coś się zaczyna. Teraz Iga może rozpocząć nową serię, co słusznie zauważył Michał Kołodziejczyk z Canal + Sport.
W drugim secie raszynianka prowadziła 2:0 z przełamaniem i 40-15 przy swoim serwisie. Wydawało się, że jest na dobrej drodze do decydującego seta. Jej rywalka poprosiła o pomoc medyczną i wygrała 6 gemów z rzędu.
Wielu ekspertów zwraca uwagę na to, że trawa faktycznie nie leży Świątek. Całe szczęście, że Wimbledon kończy krótki okres grania na tej nawierzchni.