Na antenie stacji telewizyjnej CNN Williams przyznała: - Prawie umarłam po urodzeniu córki.
Po porodzie otworzyła się rana Williams. Stało się to przez kaszel, który był wynikiem zatoru. Zawodniczka przeszła operację, a lekarze wykryli krwiaka w jej podbrzuszu. Według relacji Amerykanki, po operacji przebyła jeszcze jeden zabieg. Dopiero po nim stan tenisistki zaczął się poprawiać.
Roger Federer liderem rankingu ATP
O swoich traumatycznych przeżyciach Williams opowiedziała przy okazji akcji UNICEF, który działa na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa przy porodach. Przedsięwzięcie stara się zwrócić także uwagę na fakt potwierdzony badaniami, że Afroamerykanki częściej napotykają trudności poporodowe. Williams miała szczęście, bo stać ją było na najlepszą możliwą opiekę. Nie wszyscy mogą sobie jednak na to pozwolić. Setki tysięcy kobiet na świecie rodzi dzieci w opłakanych warunkach sanitarnych.
- Każda mama, w każdym miejscu świata, bez względu na rasę i pochodzenie, zasługuje na prawidłowy przebieg ciąży i zdrowe narodzenie dziecka - powiedziała Williams, która zdecydowała się wesprzeć akcję UNICEF.