Amerykańska tenisistka postanowiła rozerwać się na plaży. Trudno było jej nie zauważyć, gdy wyłoniła się z błękitnej wody nad South Beach. Nie traciła czasu: nie tylko kąpała się w Atlantyku, ale też razem z przyjaciółmi jeździła na skuterach wodnych, biesiadowała i opalała się w gorącym słońcu Florydy.
Kilkadziesiąt godzin później była już na turnieju w Marbelli. Ciekawe, czy w hiszpańskim kurorcie też znajdzie czas na kąpiele słoneczne...