Poza wyliczeniem goli straconych w Lidze Narodów warto sobie jeszcze uświadomić, że w piętnastu dotychczasowych spotkaniach pod okiem Michała Probierza w ciągu trzynastu (z małym haczykiem miesięcy), tylko trzykrotnie kończyliśmy z czystym kontem. Było to w jego debiucie w Thorshavn przeciwko Wyspom Owczym, potem w towarzyskiej potyczce z Łotyszami w Warszawie, no i wreszcie w spotkaniu kluczowym – marcowym finale baraży o EURO w Cardiff z Walią.
Poza wymienionymi uczestnikami LN, a także grupowymi rywalami w mistrzostwa Europy (Holandia, Austria, Francja), bramki strzelały Biało-Czerwonym zespoły dużo słabsze – by wymienić choćby Mołdawian (grają w Dywizji D) i Estończyków. „Brakuje jednak zdecydowanie lidera formacji obronnej; kogoś, kto mógłby nią kierować” – spostrzeżenie byłego selekcjonera kadry, Stefana Majewskiego, na łamach „Super Expressu” podzielało wielu innych rozmówców, w tym eksreprezentanci: Marcin Baszczyński i Marek Koźmiński.
Tomasz Kłos, który z tym drugim reprezentował Polskę na mundialu w 2002 roku, zwraca jednak uwagę nie tylko na brak lidera czy też stoperów regularnie grających w swych klubach i prezentujących odpowiedni poziom. Jego zdaniem clou kłopotów defensywnych naszej drużyny reprezentacyjnej tkwi w systemie przyjętym przez selekcjonera.
Tomasz Kłos ma bardzo precyzyjną wskazówkę dla Michała Probierza
- Od samego początku Michał [Probierz] gra trójką stoperów. Oczywiście ma prawo do takiego wyboru. Sęk w tym, że choć efekty są bardzo średnie, by nie rzec: w ogóle nam to nie wychodzi, ani przez moment nie próbowaliśmy innego ustawienia. Tymczasem docelowe zmagania to przecież eliminacje do mundialu 2026 – przypomina Kłos.
Ten upór selekcjonera zupełnie mu się nie podoba. Tym bardziej, że – jego zdaniem – tracimy w ten sposób wiele atutów, również personalnych. Ten pierwszy to Jakub Kiwior. - Czy Mikel Artera się myli, widząc w nim lewego obrońcę? - pyta były kadrowicz. - Oglądając jego występy w Anglii widzę, jak bardzo Kiwiora ciągnie do przodu. Jaką ma dynamikę, kiedy może ruszyć z piłką. W grze trójką stoperów, jakiej doświadcza w kadrze, te jego pozytywne cechy są, moim zdaniem, blokowane – uważa nasz rozmówca.
Kłos jasno wskazuje też kandydata na prawą obronę polskiej reprezentacji. To zawodnik wywołujący całe mnóstwo emocji. - Nie wiem, co w trawie piszczy w sprawie Matty’ego Casha – zastanawia się głośno ekspert „SE”. - Nie mam jednak wątpliwości, że na stratę takiego zawodnika nie powinniśmy sobie pozwalać. Ma żelazne płuca, kapitalną umiejętność podłączenia się do akcji ofensywnej, ale także wielką odpowiedzialność w defensywie. I jest idealnym zawodnikiem do gry czwórką obrońców!
Tak powinniśmy grać w defensywie, żadnych wątpliwości
Ten system gry – zdaniem Kłosa – dużo lepiej sprawdziłby się w przypadku naszej reprezentacji. - Grając trójką stoperów, bardzo kiepsko się asekurujemy. No i wciąż nie mamy lidera tej formacji. Dlatego nie rozumiem uporczywego trzymania się przez selekcjonera tego systemu – kończy Kłos.
Początek meczu Polska – Szkocja w ramach 6. kolejki Ligi Narodów w poniedziałek o 20.45 w Warszawie. Transmisja w TVP 1. Relacja tekstowa na sport.se.pl.