O Begu świat usłyszał w 2011 roku, gdy w wieku 21 lat dotarła do dwóch finałów, a w rankingu najlepszych tenisistek globu wskoczyła do czołowej "50". W efekcie zgarnęła nagrodę "Newcomer of the Year" dla najlepszej debiutantki w cyklu WTA.
Rumuńskie media rozpływały się wtedy nad jej grą, a tenisistka często gościła na łamach prasy. Najwięcej miejsca Begu poświęcał dziennik sportowy "Gazeta Sporturilor".
- Zaczęłam grać w tenisa mając trzy lata. Rakieta była wtedy większa ode mnie. Na początku się tylko przyglądałam, jak grają inni, ale w końcu udało mi się przebić piłkę na drugą stronę i bardzo mi się to spodobało - zdradziła w jednym z wywiadów.
Świątek w znakomitym humorze po zwycięstwie. Ważne słowa! "Jestem rozpędzona"
Jej pierwszą idolką była Steffi Graf, potem nad łóżkiem wisiał plakat Martiny Hingis. - Oglądając grę Szwajcarki można było dojść do wniosku, że tenis to łatwa dyscyplina. Po korcie poruszała się z niezwykła gracją - dodała.
W tym samym wywiadzie dziennikarz zadał Begu kilka szybkich, prostych pytań. Rumunka zdradziła, że często płacze na filmach, jej ulubione miasto to Nowy Jork, a kraj, w którym chciałaby mieszkać, to...
- Niemcy. Niektórzy mówią, że Niemcy są zbyt surowi w wielu dziedzinach, ale mi się to podoba, że reguła jest regułą. Doceniam ich podejście do życia. A moje ulubione danie to schweinebraten mit klosse, czyli pieczeń wieprzowa z sosem i knedlami z bułką tartą.
Magda Linette poznała rywalkę w II rundzie Wimbledonu! NAGIE ZDJĘCIA tej Ukrainki wywołały sensację