- Agnieszka jest od dłuższego czasu przeziębiona i nawet antybiotyk jej nie pomógł. Zasady antydopingowe są tak ostre, że właściwie nie mamy jak tego wyleczyć - tłumaczy "Super Expressowi" trener Tomasz Wiktorowski (30 l.), który wczoraj obchodził urodziny. Agnieszka sprawiła mu sympatyczny prezent: wygrała z Andreą Petković i awansowała do ćwierćfinału turnieju w Sydney.
To było szóste spotkanie Polki z Niemką i po raz szósty Radwańska była górą. Poprzednio grały w finale w Pekinie i ten mecz został uznany za najlepszy w 2011 roku w plebiscycie serwisu On The Baseline. Tym razem takich olbrzymich emocji nie było, ale najważniejsze jest zwycięstwo, bo dzięki niemu Isia jest w ćwierćfinale, gdzie zmierzy się ze... swą najlepszą przyjaciółką - Karoliną Woźniacką (22 l.).
To także będzie szósty pojedynek Agnieszki z Karoliną. Radwańska wygrała tylko raz, dawno temu, w 2007 roku w Sztokholmie. W Sydney będzie miała nie tylko okazję do rewanżu, ale także do odniesienia pierwszego w karierze zwycięstwa nad aktualną liderką światowego rankingu.
Wcześniej Polka przegrała z liderkami rankingu: Justine Henin, Dinarą Safiną i dwa razy z Karoliną Woźniacką. W tym ostatnim meczu (w październikowym turnieju Masters) była najbliżej sukcesu (po zaciętej walce uległa 7:5, 2:6, 4:6).
Isia, czas na zwycięstwo!