W pierwszej rundzie skazywany na pożarcie Polak przegrał dwa pierwsze sety z 12. w rankingu Almagro 3:6, 2:6. Potem nastąpiła jednak genialna pogoń, zakończona wygraną Łukasza 7:6 (3), 7:6 (5), 6:4.
Nasz zawodnik po zwycięstwie długo odpowiadał na pytania polskich dziennikarzy. Później stwierdził, że chciałby dodać coś od siebie i... przez ponad minutę nie był w stanie wykrztusić słowa.
Przeczytaj koniecznie: Turcja: Mariusz Pawełek pójdzie śladami Iwańskiego?
- Chciałbym zadedykować zwycięstwo mojej rodzinie w Lubinie i Bolesławcu. Zawsze są ze mną, nie tylko w najlepszych chwilach, ale i najgorszych - w końcu przemówił Łukasz ze łzami w oczach. - Dzięki ich wsparciu dziś wracam do setki i mogę dalej realizować swe marzenia. Mamie życzę wytrwałości i woli, żeby ukończyła studia, tacie - utrzymania się z Kolejarzem Stróże w I lidze piłkarskiej.
Kubot dobrze zna się ze swoim kolejnym rywalem. Grał z nim trzy razy, przegrał tylko raz - w 2005 roku.
- Bardzo niedawno grałem z nim w kwalifikacjach w Madrycie, pokonałem go w trzech setach. Pewne jest, że nie dostanę żadnego punktu za darmo, bo Carlos walczy o każdą piłkę, gra z głębi kortu - analizuje Kubot, który w przypadku zwycięstwa zagra z Kolumbijczykiem Fallą lub Niemcem Mayerem. Na razie stawką jego meczu z Argentyńczykiem będą 42 tysiące euro (165 tys. zł).