- Znamy już niemal pełną listę zawodniczek, które zagrają. Wciąż mamy dwie dzikie karty do dyspozycji zawodniczek z pierwszej dwudziestki rankingu. Niewykluczone, że po taką kartę zgłosi się Agnieszka Radwańska - ma nadzieję dyrektor turnieju Stefan Makarczyk. Ale szanse na to są niemal zerowe.
Najwyżej notowana Polka (obecnie 9. WTA) jest skłócona z Makarczykiem i zapowiedziała, że w turnieju pod jego rządami nigdy nie zagra. Całą imprezę pokaże Polsat Sport.