To był prawdziwy horror. Agnieszka Radwańska może i w tym sezonie nie jest w najwyższej formie, ale na Wimbledonie idzie jej na razie całkiem nieźle. Czwartkowy mecz był jednak prawdziwym testem wytrzymałości i woli walki. Polka przegrała pierwszego seta, a w drugim musiała bronić piłek meczowych. Mimo to w trzech partiach zdołała pokonać Amerykankę i awansować do kolejnej rundy.
Z trybun kortów Wimbledonu dopingował ją pewien wyjątkowy kibic. A był nim... Marcin Wasilewski, były reprezentant Polski, a ostatnio piłkarz Leicester City. Wraz z małżonką dostał od Radwańskiej zaproszenie na ten mecz i usiadł tuż za jej trenerami. Można więc powiedzieć, że przez chwilę sam był w sztabie Isi.
To już kolejny raz, gdy krakowianka zaprasza na swój mecz któregoś z piłkarzy. Podczas US Open dzięki niej na meczu pojawił się m.in. Jakub Rzeźniczak z żoną Edytą Zając. - Specjalnie podziękowania dla Asi i Marcina za ich wspaniały doping - napisała po meczu na swoim profilu na Instagramie dzieląc się z fanami zdjęciem z Wasilewskimi.
Special thanks to Asia and @wasyl27 for their amazing support!!
Post udostępniony przez Aga Radwanska (@aradwanska) 7 Lip, 2017 o 12:49 PDT