Kłopoty Świątek zaczęły się dużo wcześniej? Henin wskazuje konkretny moment
Oceniając obecny sezon w wykonaniu Igi Świątek nie można zapominać o tym, co działo się w poprzednim. Iga Świątek popełniała wiele błędów w turniejach po Rolandzie Garrosie 2024, a na igrzyskach olimpijskich, na których była murowaną faworytką do złota (w tamtym sezonie wygrała trzy najważniejsze turnieje na nawierzchni ziemnej, a zmagania olimpijskie toczyły się właśnie na kortach Rolanda Garrosa), zdobyła „tylko” brązowy medal. Później już nie zdobyła żadnego trofeum, a przy tym musiała pauzować przez parę tygodni z powodu afery dopingowej, którą starała się jak najszybciej wyjaśnić. Choć wielu problemów Świątek upatruje właśnie w zamieszaniu z oskarżeniami o doping, tak Justine Henin stwierdziła, że problemy zaczęły się już... podczas wygranego przez Polkę French Open.
Legendzie tenisa puściły nerwy w temacie Igi Świątek. Poleciały przekleństwa
Warto przypomnieć, że Iga Świątek nieomal nie odpadła z Rolanda Garrosa w 2024 roku już na etapie 2. rundy! Przy stanie 1:1 w setach w meczu z Naomi Osaką w trzeciej partii Polka przegrywała już 0:3, przy stanie 1:4 broniła break-pointa, który dałby rywalce prowadzenie 5:1, a przy 3:5 i podaniu rywalki broniła piłki meczowej! Świątek wygrała ten szalony mecz, a później pokazała swoją dominację, tracąc w kolejnych meczach łącznie ledwie 17 gemów! Justine Henin zwróciła uwagę na to, że po meczu z Osaką już było widać, że Polka nie do końca czuje się dobrze.
Iga Świątek przerwała milczenie po turnieju w Rzymie! Wymowny wpis
– Jej przemówienie do tłumu po zwycięstwie nad Osaką pokazało wtedy, że nie czuje się najlepiej i jest zdenerwowana. Wtedy Idze bardzo trudno było zdobyć tytuł. Od jakiegoś czasu przechodzi przez skomplikowane rzeczy. Myślę, że jedną z podstaw jest jej bardzo perfekcjonistyczna strona. Chce robić rzeczy w określony sposób. W pewnych momentach jej młodej kariery czuliśmy, jak wiele presji było, czasami trudnej do zniesienia – oceniła Henin, cytowana przez portal Sport.pl. Chodziło jej o moment, w którym Świątek miała pretensje do kibiców za to, że krzyczeli w trakcie wymian, czy tuż przed returnem. – Jesteśmy na mączce, którą Iga tak kocha i zbliżamy się do turnieju, który wygrała cztery razy. Jeśli jest czas, by odnaleźć siebie, to właśnie teraz. Ostatnie wyniki Igi są dla niej bolesne. Po meczu z Collins przyszła na konferencję prasową z czerwonymi oczami. To wszystko ją boli głęboko w środku – zauważa Henin – Może to jest ten moment, kiedy wszystko musi eksplodować. Może to właśnie tam, w Paryżu, ostatecznie upadnie, ale być może zacznie wszystko od nowa – dodała belgijska tenisistka. Przypomnijmy, że również Dawid Celt uważa, że paradoksalnie Idze Świątek może pomóc właśnie jeszcze boleśniejsza porażka, która może uwolnić ją od presji.
