W deblu z Austriakiem Oliverem Marachem (30 l.) wiodło mu się ostatnio dużo lepiej: - Dotarliśmy do półfinału w Cincinnati i ćwierćfinału na US Open. Nie ukrywam jednak, że dla mnie priorytetem jest singiel. Chcę jak najszybciej poprawić ranking (obecnie jest 63. - przyp. red). Powoli wracam do formy, po kontuzji praktycznie nie ma już śladu.
Przeczytaj koniecznie: Franciszek Smuda kpi z FIFA
To ważne, bo Kubot z Marachem walczą o kolejny występ w turnieju Masters. - Teraz jesteśmy czwartym deblem świata. Mam nadzieję, że uda się utrzymać dobrą passę - mówi Łukasz.
Kubot wyjawił też, że nie myśli o zmianie deblowego partnera. - Z Oliverem bardzo dobrze się dogadujemy na korcie i poza nim. Myślę, że możemy razem pograć jeszcze parę lat. Wystarczy spojrzeć na czołówkę rankingu deblowego: Nestor, Bhupati, Zimonjic... to nie są młodzi zawodnicy. Najlepsze wyniki w deblu osiąga się po trzydziestce.