1. Jest w gazie
Jeszcze w połowie września, tuż po US Open, Agnieszka zajmowała odległe 14. miejsce w rankingu. Potem jednak przyszła seria świetnych wyników w Azji, gdzie wygrała 14 z 16 spotkań. Triumfy w Tokio i Tiencinie oraz półfinał w Pekinie pozwoliły jej wskoczyć na 6. pozycję. Niesamowita seria Polki zrobiła na wszystkich wrażenie. Również na niej samej. -Lecąc do Azji, nie sądziłam, że mam jeszcze szansę na występ w Singapurze. To były fantastyczne tygodnie - przyznała, gdy wywalczyła awans.
Agnieszka Radwańska przed WTA Finals
2. Nie ma Sereny
Właściwie to od tego powinniśmy zacząć... W Singapurze zabraknie triumfatorki sprzed roku - Sereny Williams. Amerykańska dominatorka po US Open ogłosiła, że kończy sezon z powodu kontuzji i przemęczenia. To jedyna tenisistka z czołówki, z którą Isia nie wygrała w oficjalnych rozgrywkach WTA (pokonała ją tylko w pokazowym Pucharze Hopmana).
3. Problemy faworytek
Prawie wszystkie największe gwiazdy, które wystąpią w WTA Finals, miały ostatnio duże problemy. Maria Szarapowa (nr 3) ostatni mecz dokończyła... na początku lipca (1/2 finału Wimbledonu). Potem leczyła przewlekłe kontuzje barku, przedramienia i pleców. Miesiąc temu próbowała wrócić do gry, ale szybko skreczowała. Petra Kvitova (nr 5) ostatnio grała mało, bo wciąż dochodzi do siebie po ciężkiej chorobie - mononukleozie. Forma Simony Halep (nr 2) od dłuższego czasu jest bardzo nierówna. Rumunka przyznała, że czuje się przemęczona fizycznie i psychicznie. Wśród zawodniczek z Top 5 najgroźniejsza wydaje się Garbine Muguruza (nr 4).
4. Kiepska forma rywalek
Kandydatek na czarnego konia poza Radwańską nie widać. O Flavii Pennetcie (nr 8) żartuje się, że po triumfie w US Open chyba balowała przez miesiąc. Gdy już wróciła na kort, przegrała z zawodniczką spoza... pierwszej czterechsetki. Po finałach skończy karierę. Andżelika Kerber (nr 7) jest w dużo lepszej formie, ale w Pekinie przegrała z rozpędzoną Isią wyraźnie (1:6, 4:6). Lucie Safarova (nr 9), która zakwalifowała się w ostatniej chwili, po US Open długo chorowała (tajemnicza infekcja bakteryjna). Po powrocie na kort nie zachwyca.
5. Ogromne doświadczenie
Tylko Radwańska i Kvitova zagrają w WTA Finals po raz piąty z rzędu, a Agnieszka ma jeszcze za sobą występy w tej imprezie jako zawodniczka rezerwowa (2008-2009). Doświadczenie Polki to jej ogromny atut, bo rozgrywany w grupach (systemem każdy z każdym) turniej jest bardzo specyficzny, a zawodniczki muszą radzić sobie ze zmęczeniem po długim sezonie. Rok temu Isia mimo słabszej formy zdołała przebić się do półfinału.