To był mecz za kategorii tych po których przegrywająca zawodniczka ma ochotę...zrezygnować z uprawiania sportu. Bo Isia bez litości odsloniła wszystkie słabe strony rosyjskiej tenisistki. Goniła Makarową po korcie jak kotkę i tak naprawdę mogła jej "zafundować rower" czyli 6:0,6:0, ale bawiąc się oddała jej trzy gemy.
Isia znów jest w świetnej dyspozycji. Siły wróciły. Następną rywalką Radwańskiej będzie Petra Cetkovska.