Radwańska przystępowała do meczu z Makarową w roli faworytki, wszak kilka dni temu w Wuhan ograła ją pewnie 2:0 (6:4, 6:1). Tym razem jednak Rosjanka postawiła o wiele twardsze warunki. A początek pierwszego seta zupełnie tego nie zwiastował, bo Polka prowadziła już 5:0. Wtedy jednak rywalka się obudziła, złapała rytm i zaczęła odrabiać straty. Ostatecznie skończyło się tylko na małych nerwach, bo krakowianka wygrała tę partię 6:3.
Druga była jeszcze bardziej wyrównana, bo po trzecim gemie Makarowa po raz pierwszy w tym meczu wyszła na prowadzenie. Później jednak trzy kolejne gemy padły łupem Radwańskiej, i choć Rosjanka starała się jak mogła, to losów seta, a tym samym meczu nie zdołała już odwrócić. Polka zapewniła sobie więc awans do 3. rundy, w której po raz trzeci w ciągu ostatnich dni może zagrać ze swoją przyjaciółką Karoliną Woźniacką. W Tokio musiała uznać jej wyższość, kilka dni temu w Wuhan okazała się górą, a czy dojdzie do kolejnego starcia? Rywalką Dunki w 2. rundzie będzie Roberta Vinci.
Dla Radwańskiej końcówka sezonu jest niezwykle wyczerpująca, ale udział w tym azjatyckim tournee ma jej zagwarantować awans do imprezy WTA Finals w Singapurze, czyli nieoficjalnych tenisowych mistrzostw świata. Polka jest już o krok od zrealizowania celu, bo zapewnić sobie może go nawet jeszcze dziś. Musi jednak liczyć na to, że Madison Keys przegra z Kristiną Mladenovic. Jeśli jednak tak się nie stanie, to pewna startu w Singapurze będzie w przypadku awansu do ćwierćfinału turnieju WTA w Pekinie.
AGNIESKZ RADWAŃSKA - JEKATERINA MAKAROWA 2:0 (6:3, 6:4)
