Wcześniej był bardzo dobry początek spotkania w wykonaniu Kubota. Łukasz przełamał Francuza już w pierwszym gemie, potem doprowadził do stanu 4:1, by skończyć partię 6:3. Kubot skutecznie serwował, odważnie stosował woleje i gubił punkty niewymuszonymi błędami. Tych błędów, a zwłaszcza trafień w siatkę było tak dużo, że w II secie to Montfils był górą 6:3. W trzeciej partii rozgorzały bój utopił prysznic z nieba. Tenis Polaka jest lepszy, ale... te głupio stracone piłki.
Radosną niespodziankę sprawiły Klaudia Jans i Alicja Rosolska, nasze deblistki ograły zwycięż-czynie turnieju French Open Czeszki Andreę Hlavackovą i Lucie Hradecką 6:2, 1:6, 6:4. Do kolejnej rundy nie udało się awansować Uli Radwańskiej, która w parze z Ariną Rodionową przegrała z Liezel Huber i Lisie Raymond 1:6, 0:6.