PlusLiga: Bartosz Kurek ROBI, CO CHCE! [GALERIA]

Przeciwko Łuczniczce w Bydgoszczy rzeszowianie nie grali wybitnie. Mieli problemy w pierwszym secie, niewiele brakowało, by stracili co najmniej punkt. Ostatecznie wyrwali wygraną 3:1, głównie dzięki mocy Bartosza Kurka w ataku.

Bombardier mistrzów Polski robił, co chciał, z obroną gospodarzy, atakował z takiego pułapu, że rywalom pozostawało się przyglądać i podziwiać. I tak jest od początku sezonu, w którym Bartek jest na czele najlepiej punktujących graczy ze średnią ponad 20 pkt na mecz.

To było starcie pechowych drużyn, bo zarówno Łuczniczka, jak i Resovia stracili kluczowych zawodników z powodu kontuzji. Bydgoszczanie muszą sobie radzić bez Wojciecha Ferensa (stracony sezon) i chorego Kuby Jarosza. Rzeszowianie też mają kłopot, bo poważne problemy z kręgosłupem zatrzymały Piotra Nowakowskiego, a Jochen Schoeps pechowo uszkodził bark i czeka go kilkumiesięczna przerwa.

- Nasza drużyna wyglądałby zupełnie inaczej, gdybyśmy mieli czas na zgranie i wszystkich zawodników gotowych w odwodzie. Strata na dłuższy czas takich graczy jak Nowakowski czy Schoeps musi się odbić na każdym zespole. Na nas też i dlatego musimy być przygotowani na to, że będzie jeszcze trudniej - przewiduje Kurek.

5. kolejka PlusLigi: Cuprum - Effector 3:0, MKS - Politechnika 3:0, Czarni - AZS Olsztyn 3:0, Skra - AZS Częstochowa 3:0, Zaksa - BBTS 3:0, Łuczniczka - Resovia 1:3