Tim Hague, MMA — Autor: YouTube Tim Hague został znokautowany w bokserskiej walce. Niestety, uderzenie było na tyle mocne, że nie przeżył

Były zawodnik UFC brutalnie znokautowany. Nie przeżył walki [DRASTYCZNE WIDEO]

Jakub Waśko

2017-06-19 9:51

To był prawdziwy dramat, rozegrany na oczach kibiców boksu w Kanadzie. Tim Hague, były zawodnik UFC, wszedł do ringu w roli pięściarza. Jego przeciwnikiem był Adam Braidwood, niegdyś futbolista. Niestety, starcie dla zawodnika mieszanych sztuk walki zakończyło się w najbardziej tragiczny sposób. W drugiej rundzie został on znokautowany, a cios był na tyle poważny, że 34-latek stracił życie.

Najnowsze z działu

Co za zdjęcie!

Tak wygląda 56-letni Andrzej Gołota. Fani są zgodni, zobaczyli jedno zdjęcie i się zaczęło, nie mają wątpliwości

szczere wyznanie

Gruchnęły ważne wieści o stanie zdrowia Tomasza Adamka tuż przed FAME 21! "Góral" szczery jak na spowiedzi przed starciem z Bandurą

Boks

Mateusz Masternak wrócił na ring w pięknym stylu. Od razu rzucił propozycję Wasilewskiemu

Masternak vs. Olivier

Udany powrót Masternaka! Rozbił Oliviera, potężne TKO w ósmej rundzie!

Ależ ona wygląda!

Sylwia Dekiert zadała prawdziwego szyku! Przykuła uwagę kibiców, pokazała wielkie piękno w trakcie bokserskiego święta!

Tim Hague po zakończeniu kariery w MMA, postanowił nie rozstawać się ze sportami walki i rozpoczął karierę jako pięściarz. 34-latek w swojej kolejnej walce mierzył się z Adamem Braidwoodem. Były futbolista mógł już przed rozpoczęciem starcia budzić w rywalu spory szacunek. Ze swoich ośmiu walk wygrał bowiem aż siedem, z czego sześć przed czasem. Mimo tego, Hague podjął wyzwanie, co jak się okazało miało tragiczne skutki. Były zawodnik UFC od samego początku był wyraźnie słabszy i kilka razy został posłany na deski.

Sędzia ringowy nie przerwał jednak walki. Zrobił to dopiero po kolejnym ciosie w drugiej rundzie. Było już jednak za późno. 34-latek od razu został przetransportowany do szpitala w Edmonton. Jak podał portal mmafighting.com, lekarze rozpoczęli walkę o uratowanie jego życia. Przez cały weekend jego stan określano jako krytyczny. Wreszcie w niedzielę podano informację, że Tim Hague zmarł w wyniku obrażeń doznanych w piątkowej walce.

Całą sprawę skomentowała już rodzina wojownika. Jego siostra zamieściła na Facebooku oświadczenie, w którym prosi o uszanowanie pamięci brata i prywatności rodziny. "To niesamowicie smutne, ale muszę poinformować, ze Tim Hague odszedł dzisiaj z tego świata. Otaczała go rodzina, słuchał swoich ulubionych piosenek. Będzie nam go bardzo brakowało. Prosimy o uszanowanie naszej prywatności w tym bardzo trudnym czasie" - napisała siostra 34-latka na portalu społecznościowym.