Dortmundczycy przed rozpoczęciem bieżącego sezonu postanowili niejako powrócić „do korzeni”. Nie można bowiem inaczej nazwać decyzji o powierzeniu roli pierwszego szkoleniowca Edinowi Terziciowi. Bośniak doskonale zna klub, spędził w nim wiele lat. Prowadzenie „Die Borussen” jest jednak dla niego pierwszą poważną pracą w dorosłym futbolu, co niestety momentami wciąż widać. Zadania 39-latkowi z pewnością nie ułatwił jednak fakt, że klub sprzedał w ostatnim okienku transferowym Erlinga Haalanda. W jego miejsce przyszło co prawda kilku bardzo ciekawych piłkarzy (m.in. Karim Adeyemi), ale będą potrzebowali oni czasu, aby należycie wkomponować się do zespołu. Choć pierwsze miesiące „nowej miotły” w Dortmundzie nie są może powalające, pojedyncze mecze pokazały jednak, że w tej ekipie drzemie naprawdę ogromny potencjał. Kolejny przykład na potwierdzenie tej tezy zobaczyliśmy w ostatnią środę, gdy wicemistrzowie Niemiec rozgromili na wyjeździe Sevillę w meczu Ligi Mistrzów (4:1). Terziciowi i jego podopiecznym najwyraźniej sprzyja też nieco szczęście. Pomimo, że ponieśli już trzy ligowe porażki, tabela jest niezwykle spłaszczona, a ich strata do lidera wynosi zaledwie dwa „oczka”. Dortmundczycy mają zresztą w dorobku tyle samo punktów co Bayern, który podejmą już w najbliższą sobotę. Choć mecz na Signal-Iduna Park zapowiada się szlagierowo, bukmacherzy z TOTALbet nie mają wątpliwości – faworytem będą goście.
Bawarczycy także mają jednak swoje problemy. O ile bowiem odejście Roberta Lewandowskiego do Barcelony nie jest specjalnie odczuwalne w meczach Ligi Mistrzów (komplet punktów na półmetku fazy grupowej), o tyle w rodzimych rozgrywkach wygląda to już nieco gorzej. Dość powiedzieć, że Bayern wygrał w tym sezonie Bundesligi zaledwie 4 z 8 meczów! Monachijczykom oddać trzeba, że część z nich była bardzo efektowna (m.in. 6:1 z Eintrachtem czy 7:0 z Bochum), ale mimo znakomitej bilansu bramkowego, dorobek punktowy mistrzów Niemiec nie robi wrażenia. Ciężar zdobywania bramek po transferze „Lewgo” miał w dużej mierze wziąć na siebie Sadio Mane, ale Senegalczyk jak do tej pory nieco rozczarowuje. Jego ogólny bilans we wszystkich rozgrywkach nie wygląda może źle (13 meczów i 7 goli), ale wciąż daleko mu do najlepszej dyspozycji, prezentowanej jeszcze w Liverpoolu. Być może w najbliższą sobotę da o sobie z kolei znać Jamal Musiala. Mlodziutki Niemiec już w minionych rozgrywkach pokazywał się z dobrej strony, ale w ostatnich miesiącach jego talent dosłownie eksplodował. 7 bramek i 5 asyst zaliczonych w 12 meczach jest na to najlepszym dowodem. Niezależnie jednak od tego, kto błyśnie, faworytem wg TOTALbet będą obecni mistrzowie Niemiec. Kurs na ich zwycięstwo bukmacher ustalił bowiem na poziomie 1.66, w przypadku triumfu Borussii jest to natomiast 4.45.
Kursy TOTALbet:
- Wynik meczu:
Dortmund – 4.45 remis – 4.70 Bayern – 1.66
- Podwójna szansa:
1/X – 2.12 1/2 – 1.21 X/2 – 1.22
- Dortmund strzeli gola:
tak – 1.28 nie – 3.37
- Bayern strzeli gola:
tak – 1.07 nie – 6.90
- Strzelec gola:
A. Modeste – 3.22 S. Mane – 2.24
K. Adeyemi – 3.50 S. Gnabry – 2.35
D. Malen – 3.60 E.M. Choupo-Moting – 2.41
M. Reus – 3.65 T. Mueller – 2.47
Y. Moukoko – 3.65 M. Tel – 2.67
Podane kursy mogą ulec zmianie.
Pełna oferta dotycząca meczu Borussia Dortmund – Bayern Monachium dostępna jest W TYM MIEJSCU
Listen to "SuperSport" on Spreaker.Artykuł sponsorowany przez TOTALbet. TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem.