Po transferze Roberta Lewandowskiego do Barcelony część kibiców powątpiewało czy polski snajper będzie pasował stylem gry do hiszpańskiego futbolu. Były gwiazdor Bayernu bardzo szybko zdaje się rozwiewać te wątpliwości. Na inaugurację co prawda do siatki nie trafił, za to kolejne dwa spotkania kończył już z dubletem. Najpierw dwukrotnie pokonał golkipera Realu Sociedad, a tydzień później otworzył swoje konto bramkowe na Camp Nou, strzelając dwa gole w meczu przeciwko Realowi Valladolid. Dzięki czterem zdobytym golom „Lewy” – wspólnie z Borją Iglesiasem z Betisu – przewodzi klasyfikacji strzelców, wyprzedzając m.in. swojego wielkiego konkurenta, Karima Benzemę z Realu Madryt (3 trafienia). Tak udany początek rozgrywek sprawił, że Lewandowski z pewnością ma chrapkę na kolejne gole. Kolejną szansę na powiększenie swojego dorobku otrzyma już w sobotę, gdy jego zespół zamelduje się na Estadio Sanchez Pizjuan, aby stawić czoła FC Sevilli. Celem „Blaugrany” niewątpliwie jest zwycięstwo, tym bardziej, że akurat z tym rywalem drużyna ze stolicy Katalonii radzi sobie w ostatnich latach znakomicie. Dość powiedzieć, że Barcelona nie przegrała żadnego z sześciu ostatnich meczów ligowych na Estadio Sanchez Pizjuan. Zdaniem bukmacherów z TOTALbet w najbliższym starciu pomiędzy tymi drużynami powinno być podobnie, faworytem będą bowiem goście.
Zespół z Andaluzji nie będzie jednak łatwym rywalem. Tym bardziej, że notuje bardzo słaby początek sezonu. Sevillę przed rozpoczęciem rozgrywek wymieniano niemal jako pewniaka do zajęcia miejsca w pierwszej czwórce, tymczasem podopieczni Julena Lopeteguiego w pierwszych trzech kolejkach ugrali zaledwie jeden punkt i zajmują dopiero 15. lokatę w ligowej tabeli! Już na inaugurację kibice „Los Nervionenses” przeżyli srogi zawód, ich ulubieńcy nieoczekiwanie przegrali bowiem na wyjeździe z Osasuną. Potem wcale nie było jednak lepiej – najpierw przyszedł remis ze słabiutkim Realem Valladolid (1:1), a następnie sensacyjna porażka z Almerią (1:2). O przełamanie fatalnej passy nie będzie jednak łatwo, „Los Sevillistas” ostatni raz w meczu ligowym pokonali bowiem Barcelonę w… 2015 roku! Drużyna ze stolicy Andaluzji zwyciężyła wówczas 2:1, a wygraną zapewnili Michael Krohn-Dehli oraz Vicente Iborra. Dla pokonanych trafił z kolei Neymar. Od tamtej pory „Blaugrana” sześciokrotnie przyjeżdżała jednak na Estadio Sanchez Pizjuan na mecz ligowy – trzy z nich rozstrzygnęła na swoją korzyść, pozostałe trzy zremisowała. Trzeba przyznać, że w obliczu słabego początku sezonu w wykonaniu podopiecznych Lopeteguiego oraz wysokiej dyspozycji gości z Katalonii wydaje się, że przedłużenie tej serii jest dość prawdopodobne. Podobnie uważają najwyraźniej eksperci z TOTALbet, którzy nie mają większych wątpliwości, że to Robert Lewandowski i spółka sięgną po komplet punktów. Kurs na takie zdarzenie wynosi 1.81, w przypadku zwycięstwa gospodarzy jest to natomiast 4.40.
Kursy TOTALbet:
- Wynik meczu:
Sevilla – 4.40 remis – 3.80 Barcelona – 1.81
- Podwójna szansa:
1/X – 1.92 1/2 – 1.27 X/2 – 1.23
- Sevilla strzeli gola:
tak – 1.44 nie – 2.60
- Barcelona strzeli gola:
tak – 1.15 nie – 4.70
- Strzelec gola:
Youssef En-Nesyri – 3.45 Robert Lewandowski – 1.93
Rafa Mir – 3.85 Pierre-Emerick Aubameyang – 2.59
Ivan Romero – 4.40 Memphis Depay – 3.12
Munir El Haddadi – 4.50 Ansu Fati – 3.37
Lucas Ocampos – 4.55 Ferran Torres – 3.70
Podane kursy mogą ulec zmianie.
Pełna oferta dotycząca meczu FC Sevilla – FC Barcelona dostępna jest W TYM MIEJSCU
Listen to "SuperSport" on Spreaker.Artykuł sponsorowany przez TOTALbet. TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem.